Zapad za naszą wschodnią granicą
Trwają wojskowe manewry Zapad 2025. Ćwiczenia odbywają się na białoruskich i rosyjskich poligonach. Rosja zapowiadała, że podczas manewrów będzie wykorzystywać oddziały wyposażone w rakiety hipersoniczne i broń jądrową. Władze w Warszawie uznały, że rosyjsko - białoruskie ćwiczenia wojskowe mogą zagrażać bezpieczeństwu Polski i zamknęła granicę z Białorusią. Natomiast Litwa i Łotwa wzmocniły ochronę granic. Część ekspertów wojskowych nie wyklucza, że podczas manewrów Moskwa może organizować prowokacje, aby zdestabilizować sytuację w regionie. Zdaniem Pawła Łatuszki byłego ambasadora Białorusi w Polsce, a teraz działacza opozycyjnego mało prawdopodobne by manewry były początkiem agresji. - Na dzień dzisiejszy taki atak nie wchodzi w grę. W ćwiczeniach Zapad 2025 będzie brało udział 30 tysięcy żołnierzy, to duża liczba, ale nie tak wielka jak przed laty. Rosja nie ma zasobów ludzkich, żeby wysłać armię na terytorium Białorusi. - mówi Łatuszka.
Wielkie zmiany na Białorusi
Jednocześnie Łatuszka uważa, że Białoruś intensywnie przygotowuje się do wojny, choć nie jest gotowa prowadzić jej na własną rękę.
Samodzielnie wojska białoruskie nie mają na tyle mocy, siły. Łukaszenka ma jednak w planach zwiększenie armii do 85 tysięcy. Chce zwiększyć rezerwy mobilizacyjne do prawie 300 tysięcy żołnierzy, a obronę terytorialną do 150 tysięcy żołnierzy. O 32% zwiększył już budżet na obronność. Kupuje nowe uzbrojenia, oczywiście rosyjskie. System mobilizacji jest zmodyfikowany. Gospodarka jest przygotowana z punktu widzenia prawa do sytuacji wojny - wylicza były ambasador.
Łatuszka podkreśla, że jego zdaniem Aleksandr Łukaszenka nigdy nie był tak przygotowany do wojny jak na dzisiaj. Podkreśla też, że według analiz białoruskiej opozycji w związku z bardzo silnymi działaniami propagandowymi mogła się zwiększyć liczba białoruskich żołnierzy gotowych do pójścia na wojne u boku Rosjan. - W roku 2022, co najmniej 40% oficerów nie było gotowych wesprzeć Rosji w agresji przeciw Ukrainie, ale poglądy się zmieniają. W siłach specjalnych odbyło się pranie mózgu i oni będą gotowi dołączyć do działań armii rosyjskiej - twierdzi Łatuszka.