Tuż po pierwszej turze wyborów prezydenckich Paweł Kukiz wyszedł z inicjatywą poprowadzenia debaty między Andrzejem Dudą (43 l.) i Bronisławem Komorowskim (63 l.). Sztab Dudy zgodził się na taką propozycję, sztab prezydenta odmówił udziału. Ale Paweł Kukiz nie daje za wygraną i tuż przed drugą turą zaprosił naczelnego "Super Expressu" Sławomira Jastrzębowskiego (47 l.), aby to on poprowadził starcie między kandydatami. "Po pierwsze, jest dziennikarzem niezależnym (od kiedy pamiętam walił tak w jednych, jak i w drugich), a po drugie >Super Express< to chyba jedyny jeszcze polski dziennik wysokonakładowy" - napisał Kukiz na Facebooku.
Sławomir Jastrzębowski, który od prawie 3 lat prowadzi program "Więc jak" nadawany w telewizji Superstacja i w swojej karierze zawodowej przeprowadził mnóstwo rozmów z najważniejszymi politykami w Polsce, od razu zgodził się na propozycję Kukiza. - Gwarantujemy pełną niezależność, bo "Super Express" jest wielką, poważną gazetą wyłącznie z polskim kapitałem. Naszą misją jest to, aby czytelnicy i widzowie otrzymywali pełną informację o poglądach polityków z różnych opcji, dlatego publikujemy felietony i Leszka Millera, i Janusza Korwin-Mikkego. Bardzo chętnie poprowadzę debatę z kandydatami na prezydenta - mówi Jastrzębowski.
- Myślę, że jest to ciekawy pomysł. "Super Express" jest bezstronny, jest głosem ludu i nie staje po żadnej ze stron konfliktu politycznego - ocenia prof. Wiesław Godzic, medioznawca z SWPS. - Jeśli Komorowski, który reprezentuje Polskę sytą i bogatą, zgodziłby się na taką debatę, pokazałby, że nie lekceważy biedniejszej części społeczeństwa. Wasza gazeta jest neutralna i jest bardzo ważnym podmiotem opinii publicznej - mówi nam prof. Kazimierz Kik, politolog.
Jak się dowiadujemy, sztab Dudy jest zainteresowany debatą, sztab Komorowskiego nie mówi "nie".
Zobacz: Nowy spot wyborczy Andrzeja Dudy