Wybory 2023 okazały się dla wielu partii rozczarowujące. Paweł Kukiz prawdopodobnie zalicza się do tego grona, choć - jak można wywnioskować z jego najnowszego wywiadu - nic tak go nie zdenerwowało, jak... frekwencja dotycząca referendum. Mimo tego, że odnotowano rekordowe zainteresowanie wyborami, to w referendum wzięło udział tylko 40%, co oznacza, że wielu ludzi odmówiło pobrania karty referendalnej. Tym samym jego wyniki nie będą wiążące. Co na to Paweł Kukiz? W rozmowie z radiem Wnet stwierdził, że "60 proc. Polaków wykazało się bezmyślnością nie biorąc udziału w referendum", nad czym on sam "ubolewa". Później dodał, że był przekonany, że "Polacy są dużo bardziej świadomym ludem". - To jest porażka, to są dla mnie ludzie nieodpowiedzialni – podkreślał, wcześniej ostrzegając redaktora, że powstrzymuje się od używania inwektyw.
Paweł Kukiz "ciepło" o wyborcach: "Bezmyślni, nieodpowiedzialni ludzie". Teraz "straszy" imigrantami
Paweł Kukiz w radiu Wnet "straszył" również tym, że skoro obywatele postanowili zbojkotować referendum, to teraz może nas czekać przymusowa relokacja imigrantów, zafundowana Polsce przez Unię Europejską. Przy zgodzie Donalda Tuska, jak dodał.
- W pewnym momencie Tusk wyjdzie przed kamery i powie: "proszę państwa, mamy do wyboru albo przyjmujemy tych imigrantów, albo Unia mówi nam 'do widzenia'. Co wybieracie? Ja też nie chcę tych imigrantów, ale muszę" - wróży Paweł Kukiz. - Jestem przerażony tą bezmyślnością ludzi, którzy poszli do wyborów, ale nie wzięli udziału w referendum - stwierdził.
Jeśli chodzi o same wybory, Paweł Kukiz powiedział, że najbardziej boi się sytuacji z niestabilnym rządem, który nie będzie miał większości, niezależnie od tego, która strona będzie u władzy. Dodał, że w obecnej sytuacji międzynarodowej to "bardzo niebezpieczne dla państwa". Wyraził także nadzieję, że może uda się wprowadzić paru przedstawicieli Kukiza do Sejmu. To okaże się po opublikowaniu oficjalnych wyników wyborów.