Paweł Jabłoński wprost uznał ostatnie wydarzenia za próbę zniszczenia demokratycznej opozycji, odbierając jej pozycję. Według niego nie można tego uznać za decyzję mieszczącą się w ramach demokracji. Oczekuje też stosowania tych samych zasad wobec innych partii.
- Dziś przyglądamy się np. kampanii samorządowej, jak samorządowcy korzystali również z budżetów poszczególnych miast, województw - mówił w RMF FM. - Widać było w Warszawie, jak różni europosłowie korzystali prawdopodobnie z jakichś preferencji od urzędu miasta, np. przy reklamie na autobusach. Będziemy to sprawdzali - dodał.
Jak podkreślił, chodzi przede wszystkim o kampanie polityków PO przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i przed wyborami samorządowymi. Ponadto Paweł Jabłoński stwierdził, że decyzja PKW pozbawia PiS udziału w "politycznej grze" na równych zasadach i nie jest prawomocna. Jak powiedział, zostanie odesłana do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. PiS ma też zgłosić do sądu członków PKW.
- Z całą pewnością takie działanie zostanie podjęte. [...] Mówimy o tych, którzy podjęli decyzję, żeby dla potrzeb sukcesu politycznego Donalda Tuska […], żeby de facto nie stosować prawa - ujawnił na antenie. - Będziemy składać odpowiednie zawiadomienia, a także, jeżeli będziemy mieli do tego podstawy, zwłaszcza w postanowieniu SN, oni będą ponosić również odpowiedzialność finansową, dlatego że jeżeli urzędnik państwowy dopuszcza się powstania szkody majątkowej u kogokolwiek, to może ponosić odpowiedzialność - dodał.