Paweł Bobołowicz: Majdan nie jest usatysfakcjonowany

2014-02-22 3:00

Czy umowa UE z Janukowyczem zakończy kryzys na Ukrainie?

"Super Express": - Rada Majdanu upoważniła liderów opozycji do podpisania porozumienia wynegocjowanego przez ministrów Polski, Francji i Niemiec z Wiktorem Janukowyczem. Co na to wszystko ludzie na Majdanie?

Paweł Bobołowicz: - Ci ludzie, z którymi rozmawiałem, mówią jedno - żadnych negocjacji, Janukowycz pod sąd. Nie interesuje ich perspektywa wcześniejszych wyborów prezydenckich, oni chcą, żeby Janukowycz odszedł natychmiast. Majdan nie zaakceptuje żadnego przeciągania w czasie jego odejścia. Wynegocjowane warunki nie wydają się do zaakceptowania. Jeżeli liderzy opozycji przyjdą tu z taką propozycją, Majdan się nie rozejdzie.

- Janukowycz już kilka razy jedną rękę wyciągał do zgody,

a w drugiej trzymał siekierę, której natychmiast używał przeciw protestującym...

- Dokładnie tak. Postawa ludzi to wyraz zupełnego braku zaufania do deklaracji Janukowycza. Wielu moich rozmówców przypomina, że za każdym razem, kiedy ogłasza on zawieszenie broni, zaraz potem następuje atak i to, co działo się w Kijowie w czwartek. Brutalny atak na Majdan nastąpił po nocy, kiedy teoretycznie władza zawarła z protestującymi zawieszenie broni. Ludzie nie mają więc żadnych złudzeń co do intencji Janukowycza. Trzeba też powiedzieć sobie jedno - nie ufają oni także liderom opozycji. Ich autorytet w ostatnim czasie znacząco spadł.

Zobacz: Janukowycz ogłasza wcześniejsze wybory! Komisja Europejska nie potwierdza, a Majdan nie wierzy

- Czemu nieufność protestujących budzą także Kliczko, Jaceniuk i Tiahnybok?

- Liderzy opozycji wielokrotnie mówili jedno na Majdanie, a drugie w czasie negocjacji politycznych z Janukowyczem. Pamiętajmy też, że ich pozycja wyjściowa nie była szczególnie mocna, a teraz jest niezwykle słaba. Takim kluczowym momentem było to, kiedy Jaceniuk ogłosił, że opozycja jest gotowa wziąć odpowiedzialność za rząd. Ludzie byli tym niezwykle zbulwersowani, bo do takich deklaracji go nie upoważniali. Jest wreszcie ocena działalności tzw. radykałów, którzy walczyli na pierwszej linii frontu i byli przyjmowani przez Majdan jako bohaterowie. Liderzy opozycji tych ludowych herosów nazywali po prostu bandytami. Jest jeszcze jedno.

- Co takiego?

- Dla ludzi na Majdanie i władza, i opozycja to część tego samego systemu. A o czym ci ludzie mówią od początku? O tym, żeby ten system zniszczyć, a robiąc to, chcą zniszczyć nie tylko władzę, ale także opozycję. Najciekawsze jest to, że nikt z tego braku zaufania nie skorzystał. W tej próżni nie narodził się żaden nowy przywódca, który przejąłby te protesty. W każdym razie w obecnej sytuacji ogłoszenie na Majdanie wyników porozumienia z Janukowyczem będzie dla liderów opozycji bardzo ryzykowne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki