"Super Express": - Jak pan ocenia uniewinnienie Beaty Sawickiej?
Paweł Lisicki: - Uważam, że to kolejny wyrok de facto promujący bezkarność za skandaliczne zachowania. Wydaje mi się, że co do tego wszystkiego, co można było zobaczyć i przeczytać, nie można mieć wątpliwości, że doszło do faktu popełnienia przestępstwa przez panią Beatę Sawicką. Jest to bardzo niepedagogiczny wyrok, który wręcz zachęca do korupcji.
- Przez wiele lat mieliśmy wątpliwości, co do tego, czy operacja przeciwko Sawickiej miała umocowanie prawne. Wczoraj sąd przychylił się do krytyków CBA czasów Mariusza Kamińskiego.
- Ten wyrok to element fali propagandy, która od jakiegoś czasu nas zalewa, a skierowanej przeciwko rzekomym nadużyciom VI RP. Rozumiem, że dociera ona do sędziów, którzy się do niej dostosowują. Wczorajszy wyrok to efekt ogólnej sytuacji politycznej, która takich orzeczeń oczekuje. Gorzej, że ta sytuacja tworzy klimat łapówkarski.
- Wyobraża pan sobie, że Beata Sawicka wróci teraz do PO? A może byłoby to zbyt bezczelne ze strony Platformy?
- Tego akurat sobie nie wyobrażam. Z tego, co pamiętam, jej zachowanie spotkało się z potępieniem także ze strony premiera Donalda Tuska. Pokazywał tę sprawę jako przestrogę dla innych posłów Platformy Obywatelskiej. Widać, że przestrogą być to nie może. Raczej zachętą do łapówkarstwa, z którego tak łatwo się wywinąć.
PaweŁ lisicki
Naczelny tygodnika "Do Rzeczy"