Prześwietlenie Partii Razem jest pokłosiem doniesienia oraz listu wysłanego przed ponad miesiącem przez dwie organizacje: Stowarzyszenie Koliber i Stowarzyszenie Młoda Prawica. Informację tę potwierdził zastępca prokuratora generalnego Robert Hernan w piśmie do posła Roberta Warwasa z Prawa i Sprawiedliwości, który chciał wiedzieć, jakie partie są sprawdzane. Jak się okazało, poza Razem jest to jeszcze Komunistyczna Partia Polski.
W rozmowie z portalem przedstawicielka Razem, Marcelina Zawisza stwierdziła: - Partia Razem odwołuje się do wartości demokratycznych. Widać to po naszej strukturze, ale i działaniach. Nie mamy nic wspólnego z odwoływaniem się do systemów totalitarnych - wręcz przeciwnie: walczymy o to, aby w Polsce były przestrzegane zasady demokracji i prawa człowieka. Następnie dodała: - Nie obawiam się delegalizacji. Sprawdzanie, czy nie odwołujemy się do ideologii totalitarnych, jest absurdalne i wygląda na polityczną gierkę, która ma na celu odsunięcie uwagi od spraw, które podnosimy: niskich zarobków kobiet w Polsce, zbyt długiej pracy Polek i Polaków, a także - a może przede wszystkim - od krytyki rządu PiS.
Głos w tej sprawie zabrał też na TT Adrian Zandberg:
Prokuratura Ziobry chce podobno delegalizować @partiarazem za totalitaryzm. Pretekst równie absurdalny, co żenujący. Wniosek napisał asystent min. przedsiębiorczości (tej od 20 mln złotych dla banku JP Morgan). Zabolało, że krytykujemy rozdawanie korporacjom pieniędzy z budżetu?
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) 9 marca 2018
Zobacz także: Najnowszy sondaż partyjny dla se.pl: PiS wygrywa nawet w Warszawie!