szpital

i

Autor: pixabay.com

Paraliż polskich szpitali! Brakuje leku dla chorych na COVID-19

2020-10-05 12:59

Groza zapanowała na zakaźnych oddziałach szpitalnych zajmujących się leczeniem pacjentów z COVID-19. Kończy się przeciwwirusowy lek remdesivir. Powodem jest gwałtownie rosnąca liczba chorych. W efekcie nowo przybyłym pacjentom nie oferuje się terapii remdesivirem.

Szpitale zajmujące się leczeniem pacjentów z COVID-19 alarmują, że mają ostatnie sztuki remdesiviru. W związku z tym nie oferują terapii tym lekiem nowo przyjmowanym pacjentom - podaje „Dziennik Gazeta Prawna. A chorych wymagających podania leku przybywa. W sobotę padł nowy rekord zakażeń koronawirusem. Laboratoria potwierdziły 2367 przypadków w ciągu doby. W niedzielę i poniedziałek było niewiele lepiej – odpowiednio: 1934 i 2006 zakażeń.

Remdesivir jako jedyny uzyskał rekomendację Europejskiej Agencji Leków (EMA) we wskazaniu COVID-19. Kupiła go Komisja Europejska i rozdzieliła pomiędzy wszystkie państwa członkowskie. Dla Polski przewidziano 3 tys. dawek, które sukcesywnie dostarczano do szpitali za darmo dzięki programom unijnym. Dostawy realizowane były do tej pory w cyklu miesięcznymi. Leku wystarczyło tylko na lipiec i sierpień. Dostawa wrześniowa wyczerpała się przed końcem miesiąca.

- Mamy zasoby pozwalające wyłącznie na zakończenie rozpoczętych terapii – mówi DGP Małgorzata Pawłowska, zastępca dyrektora ds. eksploatacji i rozwoju z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy.

Podobnie jest w innych placówkach na terenie całej Polski. Apelują one do resortu zdrowia o pomoc. - Leku nigdzie nie ma, w żadnej hurtowni. Codziennie je obdzwaniamy, by sprawdzić, czy może gdzieś jeszcze nie został na stanie. Bezskutecznie – informuje DGP Małgorzata Pisarewicz ze spółki Szpitale Pomorskie, do której należy Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy.

Od dłuższego czasu o lek dopomina się także Szpital Specjalistyczny w Chorzowie. - Mamy go na wykończeniu. Dlatego podjęliśmy starania o jego nabycie. Mamy nadzieję, że się uda. Choć przyznaję, nie jest łatwo, bo leku nigdzie nie ma - zaznacza w DGP Jarosław Burzawa, rzecznik placówki.

Remdesivir trafia do Polski w ramach przetargów unijnych. Do 11 października powinniśmy otrzymać kolejną transzę leku, ale będzie ona znacznie mniejsza niż poprzednie. Kończą się bowiem zamówienia. Trwa też kolejne postępowanie przetargowe. Za preparat będziemy musieli już zapłacić. Na dodatek trafi on do nas dopiero w listopadzie. Dostawy mogą się jednak nieco opóźnić zastrzega – resort zdrowia. TWO

W Świętokrzyskiem ruszyła Akcja defibrylacja