Komisja wciąż nie może jednak rozpocząć właściwych prac, to znaczy przesłuchiwać świadków, bo nie ma potrzebnych dokumentów, których nie dostarczyła prokuratura. Oprócz tego członkowie komisji wciąż czekają na certyfikaty bezpieczeństwa z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (38 l.) liczy, że potrzebne dokumenty dotrą w ciągu kilku tygodni. - Liczę na sprawną współpracę ze strony instytucji, do których zwróciliśmy się o udostępnienie dokumentów - powiedziała Wassermann w Polskim Radiu. - Komisja mogła wystąpić o akta prokuratorskie w lipcu. Nie zrobiła tego, więc jak na razie musimy jeszcze trochę uzbroić się w cierpliwość - mówi nam z kolei wiceszef komisji śledczej do spraw afery Amber Gold Paweł Grabowski (30 l.) z ruchu Kukiz'15.
Zobacz: Ukryte pieniądze z Amber Gold. Chodzi o 600 MILIONÓW złotych