Kiedy Wprost opublikował podsłuchaną rozmowę Parafianowicza i Nowaka sam premier Donald Tusk mówił, że nie wyobraża sobie by Andrzej Parafianowicz wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa mógł kontynuować pracę w spółce. - Nie jestem oczywiście prezesem PGNiG, ale w tej sytuacji nie wyobrażam sobie, aby mógł kontynuować pracę w tak poważnej spółce - powiedział w lipcu Tusk, tuż po wybuchu afery taśmowej.
Tymczasem, jak informuje Rzeczpospolita Parafianowicz nadal zajmuje wysokie stanowisko w państwowej spółce. Został jedynie zawieszony w obowiązkach i nadal pobiera wynagrodzenie.
W ujawnionych stenogramach rozmowy Nowak mówi min. o kontroli finansów swojej żony: „Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować tego z moim rachunkiem. Bo ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej”. Parafianowicz na słowa swojego rozmówcy odpowiada: „Ja to wszystko wiem... ale... bo ja z urzędu kontroli skarbowej... to już odkryliśmy bardzo dawno. UKS, komputery wyrzuciły (...). Zablokowałem to”.