Papież Franciszek przyznał nominacje kardynalskie. Wśród nowych "książąt Kościoła" kolejny już raz zabraknie Polaków, w tym metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego. - To osłabia wizerunkowo Kościół w Polsce w oczach opinii katolickiej. Szczególnie uderza ociąganie się papieża z nominacją kardynalską dla abp. Jędraszewskiego, było nie było następcy św. Jana Pawła II na urzędzie biskupa krakowskiego" - ocenił na swoim blogu Adam Szostkiewicz, publicysta świetnie orientujący się w tematyce kościelnej. - Na liście nowo mianowanych „książąt” Kościoła rzymskiego znaleźli się głównie przedstawiciele Kościołów lokalnych spoza Europy. W tym dwaj biskupi pracujący w krajach muzułmańskich (Maroko i Indonezja). Franciszek lepiej czyta znaki obecnego czasu. To rozprzestrzenianie się islamu i różnych religijnych fundamentalizmów, a także wewnętrzny kryzys na tle pedofilii – stanowi dziś prawdziwe wyzwanie dla Kościoła rzymskokatolickiego, a nie rzekome ataki ze strony „neomarksistowskiej i tęczowej” zarazy - przekonywał Szostkiewicz.
SPRAWDŹ: Małgorzata Kidawa-Błońska ma coś, czego wszyscy w PiS jej zazdroszczą. Nawet Szydło!
CZYTAJ TEŻ: Kłopotliwa przeszłość Jędraszewskiego. Geje jednak znajdą w nim kumpla?!
ZOBACZ TAKŻE: Syn Beaty Kempy poznał Kaczyńskiego. "Byłem bardzo przejęty". WYWIAD z Cezarym Kempą
Ani ojciec Rydzyk, ani Jarosław Kaczyński za swego rodzaju upokorzenie Jędraszewskiego otwarcie papieża Franciszka nie skrytykowali. Trudno sobie wyobrazić, żeby zrobili to publicznie, ale raczej zadowoleni nie są. W końcu metropolita krakowski to ich wypróbowany sojusznik (ZOBACZ, CO KACZYŃSKI MÓWIŁ O ABP. JĘDRASZEWSKIM).