Od ponad miesiąca trwa wojna w Ukrainie. Żołnierze dzielnie walczą o niepodległość swojego kraju, jednak Rosjanie w bestialski sposób atakują miasta. Giną cywile, w tym dzieci. Sytuacja humanitarna jest dramatyczna.
W międzyczasie odbywają się spotkania na najwyższych szczeblach. W ubiegły weekend (25-26 marca) Polska gościła prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. W Warszawie amerykański przywódca wygłosił płomienną mowę, która z pewnością przejdzie do historii.
Wysiłki międzynarodowe trwają. Jeszcze w tym tygodniu Andrzej Duda odwiedzi papieża Franciszka. Uda się tam po to, aby przedstawić mu konkretne wiadomości dotyczące sytuacji w Ukrainie.
Andrzej Duda spotka się z papieżem i przedstawi polskie stanowisko
W "Sednie sprawy" Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa kancelarii Dudy podała szczegóły ważnej misji prezydenta.
- Bardzo ważne jest, by pan prezydent, prezydent kraju, który najbardziej jest zaangażowany w kwestie ukraińskie, który jest głosem regionu - dlatego też prezydent Biden był w Polsce, więc po spotkaniach politycznych, ważne jest, by przedstawić papieżowi Franciszkowi ten punkt widzenia - przyznała szefowa kancelarii prezydenta.
Dopytana o to, czy prezydent będzie chciał, by papież bardziej zaangażował się w sprawę Ukrainy, odparła: "Głowa kościoła katolickiego będzie mógł zapoznać się z polskim stanowiskiem, z polskim punktem widzenia. Mamy nadzieję, że go przyjmie".
Papież ma związane ręce. Watykan myśli "do przodu"
O znaczenie wizyty polskiego prezydenta u papieża zapytaliśmy politologa prof Rafała Chwedoruka. Jego zdaniem takie spotkanie jest nadzwyczajnie w świecie standardowe.
- Papież jest głową państwa. Stolica apostolska jest traktowana w sposób normalny, jak każde inne państwo w przestrzeni międzynarodowej - mówił ekspert.
Prof. Chwedoruk zwrócił także uwagę na to, że "jesteśmy społeczeństwem, w którym pomimo procesów laicyzacji, wciąż kościół i katolicy odgrywają istotną rolę". - W naturalny sposób konserwatywny prezydent musi tego typu gesty wykonywać - stwierdził politolog.
W ostatnich tygodniach pojawiły się głosy krytyki przeciwko postawie Franciszka. Zarzuca mu się, że jest zbyt mało stanowczy i nie nazywa rzeczy po imieniu.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy koniec wojny na Ukrainie? Porozumienie pokojowe jest blisko? Ukraina zgadza się na neutralność
- Papiestwo nie jest od zajmowania wyraźnego stanowiska w czymkolwiek. Specyfika tego państwa, jak i sposób prowadzenia polityki, odwoływanie się nie tylko do nauczania społecznego, ale też do zasad moralnych, powoduje, że kościół raczej zabiera głos w sprawach natury humanitarnej, a nie zajmuje polityczne stanowisko - tłumaczył politolog.
Specjalista zwrócił uwagę także na specyfikę Ukrainy dotyczącą wierzeń.
- Ukraińcy są wyznaniowo podzieleni. Są tam grekokatolicy, którzy są związani z papiestwem, jak i prawosławni. Dotyczy to nawet zachodu Ukrainy. Papież, zajmując takie stanowisko, nawet w obrębie samej Ukrainy niekoniecznie ułatwiłby kościołowi pracę. Pamiętajmy o tym, że taka instytucja jak papiestwo i tak specyficzne państwo musi patrzeć głęboko do przodu, jeśli chce przetrwać. Nie zawsze może kierować się emocjami ostatniego rozmówcy - ocenił ekspert.
Polecany artykuł: