Tak wygląda pomoc Ukraińcom na Torwarze

i

Autor: MARCIN SMULCZYNSKI / SUPER EXPRESS Tak wygląda pomoc Ukraińcom na Torwarze

Nasz dziennikarz pomagał uchodźcom jako wolontariusz. "To, jak Polacy pomagają, to naprawdę niewiarygodne" [NASZ REPORTAŻ]

2022-03-11 15:35

Jeśli Polska jest równie dobrze przygotowana do wojny, jak do pomagania, to pokonalibyśmy Rosję i bez udziału NATO. Wszystko dzięki zaangażowaniu tysięcy Polaków inicjujących zbiórki leków, żywności i środków higieny, a także wolontariuszy, którzy „z ulicy” zaciągają się do pracy na rzecz uchodźców. "Państwo z dykty, ale naród ze złota", pomyśleliśmy sobie wychodząc po 6 godzinach rozładowywania darów.

Od 24 lutego do Polski przybyło ponad 1,5 mln uchodźców, z czego prawie 500 tys. trafiło do Warszawy. To więcej ludzi ile mieszka w Szczecinie i ok. 20 proc. całej aglomeracji warszawskiej. Na ulicach stolicy kryzysu migracyjnego jeszcze nie widać. Pochował się on po dworcach i ośrodkach wsparcia tymczasowego. W ubiegłą sobotę właśnie taki ośrodek na 600 łóżek powstał na COS Torwar. 

O ośrodku „tranzytowym” dla uchodźców w COS Torwar, w teorii zarządzanym przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki, zrobiło się głośno przedwczoraj. Wszystko za sprawą dramatycznego listu Joanny Niewczas - głównej koordynatorki wolontariuszy pracujących na obiekcie. "Województwo nie jest w stanie dostarczyć nam podstawowych środków higieny, prosimy codziennie o klapki pod prysznic (...) Wojewoda musi zagwarantować stałe dostawy tego typu produktów (…) już mamy przypadki grzybicy (…) wojewoda zapewnił jedną osobę do sprzątania, łazienki są w opłakanym stanie, uchodźcy sami sprzątają toalety (…) my, wolontariusze, jesteśmy już na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej", pisała Niewczas w liście otwartym do polskich władz, który rozniósł się po sieci z prędkością światła.

Uchodźcy Torwar

i

Autor: Daniel Arciszewski/SUPER EXPRESS Centralny Ośrodek Sportowy zamienił się w Centralny Ośrodek Wsparcia Uchodźców; na zdjęciu jadania przy lobby

Po tym, jak list Niewczas podchwyciły warszawskie redakcje i grupy miejskie, wojewoda Konstanty Radziwiłł (64 l.) zwołał niezapowiadaną konferencję prasową, w której tłumaczył że cały list jest jednym wielkim nieporozumieniem, sytuacja na Torwarze jest pod kontrolą a „restauracje same zgłaszają się z pomocą”.

Jak naprawdę jest na Torwarze?

To wolontariusze dźwigają ciężar pracy

Ja nic nie wiem o żadnym liście, żadnym artykule. Wiem tylko, że było ciężko do momentu, gdy nie rozbłysły światła. Chyba ktoś ważny przemówił i faktycznie, chwilę potem przyjechały dwie ciężarówki z kilkoma tonami jedzenia, wody i nienadających się do użytku, porozrywanych ciuchów. Teraz jest o tyle dobrze, że mamy co dawać jeść. Poprawiło się też pod względem chemii i leków oraz ilości wolontariuszy. Przecież bywało tak, że 4 osoby miały kilka ton sprzętu do wyładowania – opowiada nam jeden z wolontariuszy, który na każdym kroku przypomina: – To wolontariusze, którzy de facto z ulicy zgłosili się do pomocy, dźwigali niemal cały ciężar pracy, organizacji i koordynacji obiektów. 

ZOBACZ: Morawiecki zapewnia: Zatrzymamy Putina, wojna musi dobiec końca! Specjalny list do Czytelników SE

Między dworcami, na które przyjeżdżają głodni i wycieńczeni uchodźcy, a „sypialniami tranzytowymi” jak ta na Torwarze, przynajmniej do wczoraj (10 marca) nie było żadnej komunikacji. – W nocy przyjechały cztery autokary pełne ludzi. Spokojnie ze 200 osób. A nas było trzech wolontariuszy i cztery miejsca do spania. Wszyscy się wyładowali z autobusów do ośrodka mając nadzieję, że literalnie po dobach ucieczki w końcu będą mogli położyć się w ciszy. Nie muszę chyba mówić, jakie były reakcje tych kobiet z dziećmi, gdy okazało się, że miejsca dla nich tu nie ma... Tego nikt chyba nie koordynuje – przywołuje jedna z osób najaktywniej pomagających.

Niedźwiedzie przysługi

Nie lepiej jest w sytuacjach, gdy władze chcą pomagać. – Akurat zajechałem na Wschodni do kumpeli. Widziałem jak dużo dzieci tam marzło. A że Torwarze jest mnóstwo koców, to wsiadłem i poprosiłem o trochę dla tych dzieci. Poszedłem do głównego koordynatora, powiedziałem mu jaka jest sytuacja i czy może dać mi te koce a ja je szybko dam potrzebującym. Koordynator odpowiedział, że ich nie da, bo musi być zgoda kogoś tam z góry. No więc znowu musiałem wracać na Wschodni, stamtąd zadzwonili na zarządzanie kryzysowe, zarządzanie kryzysowe zadzwoniło na Torwar i dopiero wtedy miałem zgodę na przewiezienie tych koców – opowiada o zawiłościach biurokratycznych inny wolontariusz. Na Torwarze od samego początku.

Korek do pomocy

Wątpliwe, by koordynatorzy z urzędu marszałkowskiego znali ilość przechowywanego, ciągle rozdawanego i uzupełnianego zaopatrzenia. Od momentów publikacji listu Niewczas, przed wejściem głównym do COS Torwar zrobił się korek samochodów czekających na wyładowanie przywiezionych darów. Od prywatnych osób przewieźliśmy dosłownie setki kilo zupek instant, wody, kaszy, pieczywa, konserw, szczoteczek i pasty do zębów, pampersów, tamponów, płynów do kąpieli, kremów nawilżających a nawet i demakijażu, walizek i gier i zabawek dla dzieci, które prędko są rozdawane między co najmniej setką maluchów zmuszonych przeczekiwać najgorszego w Torwarze.

Torwar uchodźcy

i

Autor: Daniel Arciszewski/SUPER EXPRESS Wolontariusze sami dźwigali tony produktów napływających od osób prywatnych. "To nasz ludzki obowiązek", mówią darczyńcy
Torwar uchodźcy

i

Autor: Daniel Arciszewski/SUPER EXPRESS Polacy dopomogli z Pampersami

To, jak Polacy pomagają, to naprawdę niewiarygodne – płacze pani Sasza ze Lwowa, która do ostatniej chwili wahała się, czy wyjechać do Polski. Dopiero wiadomość o śmierci syna jej koleżanki popchnęła ją do przepełnionego pociągu zmierzającego w kierunku Medyki. – Inni znajomi pojechali dalej do Niemiec i powiedzieli, że tam pies z kulawą nogą nimi się nie zainteresował. Nic nie dostali, nikt na nich nie czekał. Tu w Polsce literalnie panuje jakaś magia – dodaje kobieta, ubolewająca jednak że po uzyskaniu statutu uchodźcy straci możliwość pracy zarobkowej na pół roku.

Pomagają wszyscy

W roli wolontariuszy na Torwarze wcieliło się dużo rosyjsko i ukraińskojęzycznych studentów. - Sama mieszkałam w Warszawie 5 lat. Tu skończyłam studia i w zeszłym roku postanowiłam wrócić na Ukrainę, chciałam otworzyć kwiaciarnię - mówi 26-letnia Masza z Tarnopola, pomagająca w rejestracji przyjeżdżających na Torwar uchodźców. - Ja przyjechałam do Polski 25 lutego, więc sama jestem uchodźcą. Szybko poradziłam sobie z mieszkaniem i natychmiast rzuciłam się, by pomóc. Zobacz, tu jest wszystko - lekarz, psycholog, tam szukają mieszkania, obok transportu, pomogą też z kwestiami prawnymi, jest nawet weterynarz i opiekunka dla dzieci - mówi z dumą młoda kobieta, której matka nie wróciła jednak do domu, bo będzie na Ukrainie do ostatniej chwili. - Jak ostatnio z nią rozmawiałam to nie miała czasu, bo oglądała w internecie lekcje pierwszej pomocy - mówi Masza wyważoną dozą tęsknoty i zrozumienia. 

Pomagać przyszedł też 91-letni Edward Malinowski. - Po południu dowiedziałem się, że jest tu punkt pomocy i że trzeba rąk do pracy. Miałem 9 lat jak zaczynała się wojna i 14 jak się skończyła. Wiem, jak przeżywaliśmy i jak pomoc ludzka dodaje otuchy. Dlatego tu jestem - bohaterski senior do COS przyjechał z Żoliborza sam. Po dwóch godzinach pracy, do domu pana Edwarda odwiozła mieszkanka Mokotowa, która przed chwilą sama przywiozła cały samochód pełen darów. - Ten pan jest kwintesencją tego, co się w tym momencie dzieje z naszym społeczeństwem. Każdy pomaga, jak może. W milkną spory polityczne i widać, że w obliczu zagrożenia naprawdę potrafimy się zjednoczyć i dawać z siebie 

Torwar uchodźcy

i

Autor: Daniel Arciszewski/SUPER EXPRESS Dziećmi opiekują się wolontariusze-animatorzy
Torwar uchodźcy

i

Autor: Daniel Arciszewski/SUPER EXPRESS Dzieci zajmują czas rysowaniem
Torwar uchodźcy

i

Autor: Daniel Arciszewski/SUPER EXPRESS Do psychologa ustawiają się kolejki
Torwar uchodźcy

i

Autor: Daniel Arciszewski/SUPER EXPRESS Edward Malinowski (82 l.) przeżył już jedną wojnę na polskiej ziemi. Dlatego wie, jak bardzo potrzebna jest wzajemna pomoc
prof. Antoni Dudek: Putin jest w psychozie. Ukraińcy będą chcieli go zlikwidować [Super Raport]
Nasi Partnerzy polecają