Obietnice Beaty Szydło (59 l.) rozbudziły nadzieje w wielu rodzinach. Małżeństwo Justyny (28 l.) i Sławomira (35 l.) Jendruchniewiczów ze wsi Bedlno na Lubelszczyźnie ma na wychowaniu czwórkę dzieci: Patryka (11 l.), Dominika (10 l.), Natalkę (9 l.) i Karolinę (8 l.). Budżet rodziny powiększyłby się o 1500 zł. To bardzo potrzebne pieniądze, czworo dorastających dzieci to ogromne wydatki. - Jestem pewien, że obecny rząd zrobi wszystko, żeby dotrzymać danego przed wyborami słowa. Obawiam się tylko tego, że mogą nam zabrać wtedy rodzinne - mówi Sławomir Jendruchniewicz.
O takiej możliwości mówił w Radiu Zet Henryk Kowalczyk (59 l.), przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. - Dla granicznej grupy ludzi może być zmniejszenie zasiłku rodzinnego, ale będzie to zastąpione wielokrotnie wyższym dodatkiem 500 złotych - mówił. Rodzina Jendruchniewiczów otrzyma z rządowego programu 1500 złotych, ale przekroczy próg dochodowy uprawniający do zasiłku rodzinnego, straci więc 354 zł.
Prawdopodobnie program "500+" zostanie przyjęty na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2016 roku. Nie wiadomo, czy zasiłek trafi również do rodzin, w których jest dobra sytuacja materialna. - Gdyby to ode mnie zależało, dałbym po 500 zł na każde dziecko - mówi Kowalczyk "Super Expressowi". Niestety, tak nie będzie.