- Słyszałam ze Beata Szydło chce być prezydentem – napisała żona senatora Krzysztofa Brejzy na Twitterze. Faktycznie, doniesienia jakoby Prawo i Sprawiedliwość miało wystawić byłą premier w wyborach prezydenckich w 2025 roku pojawiają się coraz częściej. Sama Szydło nie odniosła się jeszcze do tych plotek, rozgrzewających świat polityczny. Tymczasem dla mec. Brejzy spekulacje stały się przyczyną do wbicia szpili w europosłankę. - Przeraziłam się. Pamiętam jak była premierem, to usługi wizażu kosztowały podatnika c.a 170 tys. za chyba dwie faktury – zakpiła pani Dorota. A to nie koniec. - Tak, czy inaczej, nie stać nas. Po prostu nas nie stać na Beatę Szydło – skwitowała. Oj, Beata Szydło może się nieźle wściec na te słowa. Z drugiej strony jej ewentualna wygrana w 2025 roku mogłaby utrzeć nosa niektórym przeciwnikom. Pamiętajmy, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobyła ona rekordową liczbę ponad… pół miliona głosów.
ZOBACZ TEŻ: Jej mąż niszczył Beatę Szydło. Teraz kobieta jest przerażona. "Po prostu nas nie stać"