W czwartek agenci CBA zatrzymali w Lublinie byłego posła i biznesmena Janusza Palikota, a także dwie inne osoby - Przemysława B. w Lublinie oraz w Biłgoraju Zbigniewa B. Jak informował rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych na kwotę blisko 70 mln zł. O zarzutach postawionych Palikotowi Korneluk poinformował w piątek rano w rozmowie z TVN24. Jak przypomniał, Palikot został w czwartek zatrzymany w ramach trwającego "od dłuższego czasu" śledztwa. Jak dodał, chodzi o "zarzuty oszustwa". "Tylko tyle mogę powiedzieć, bo nie zakończono jeszcze czynności" - zaznaczył. Prokurator podkreślił, że w piątek będą kontynuowane czynności z udziałem zatrzymanego, a dopiero potem prokurator podejmie decyzję o "ewentualnych środkach zapobiegawczych". Dopytywany przez prowadzącą rozmowę, czy "dzisiaj się tego dowiemy", Korneluk potwierdził.
Czołowa polska tenisistka zainwestowała w biznes Palikota
Jak ustalił portal jawnylublin.pl, jedną z osób, która zainwestowała spore pieniądze w biznes Janusza Palikota, jest czołowa polska tenisistka. Portal nie ujawnił jej danych, wiadomo natomiast, że a tym roku zarobiła na korcie blisko milion dolarów.
- Sportsmenka objęła nieco ponad 4,5 tys. akcji spółki za 100 tys. złotych. W umowie inwestycyjnej Palikot zobowiązał się do odkupu jej akcji nie wcześniej niż po trzech latach od zawarcia umowy za 130 proc. ich wartości, czyli nieco ponad 130 tys. zł. - czytamy na portalu jawnylubin.pl. Później, po interwencji prawnika tenisistki, w sprawę zaangażował się komornik. Wyliczył on, że należność wynosi 145 tysięcy złotych.