"Super Express" niemal codziennie opisuje ludzkie dramaty spowodowane przez kierowców jeżdżących po wypiciu alkoholu. Statystycznie każdego dnia ginie jedna osoba pod kołami kierowcy pijaka. W kontekście tych wstrząsających danych policji chwalenie się prowadzeniem auta po spożyciu i próba uczynienia z tego powszechnego zwyczaju jest wyjątkowo nieodpowiedzialne.
Janusz Palikot ma gębę skandalisty, który urządza kontrowersyjne happeningi polityczne i ostrym słowem smaga swych politycznych konkurentów. Doszedł w tym do perfekcji. Ale miotając swe oskarżenia albo machając sztucznym penisem przed kamerą, nie wykraczał poza sferę polityki.
Tym razem wyszedł poza tę sferę. I to bardzo niebezpiecznie, co nawet zauważyli jego partyjni koledzy, nie zostawiając na zachowaniu Palikota suchej nitki. Bycie posłem nie zwalnia ani z odpowiedzialności, ani z myślenia. I Palikot powinien o tym pamiętać.