Hubert Biskupski: Palikot ofiarą Boga

2009-07-11 4:00

Jest takie porzekadło, że jeśli Bóg chce kogoś pokarać, to odbiera mu rozum. Nie wiem, czym poseł Janusz Palikot podpadł Bogu, ale słuchając jak namawia, żeby przed jazdą samochodem pić wino, nie mam żadnych wątpliwości, że podpadł.

"Super Express" niemal codziennie opisuje ludzkie dramaty spowodowane przez kierowców jeżdżących po wypiciu alkoholu. Statystycznie każdego dnia ginie jedna osoba pod kołami kierowcy pijaka. W kontekście tych wstrząsających danych policji chwalenie się prowadzeniem auta po spożyciu i próba uczynienia z tego powszechnego zwyczaju jest wyjątkowo nieodpowiedzialne.

Janusz Palikot ma gębę skandalisty, który urządza kontrowersyjne happeningi polityczne i ostrym słowem smaga swych politycznych konkurentów. Doszedł w tym do perfekcji. Ale miotając swe oskarżenia albo machając sztucznym penisem przed kamerą, nie wykraczał poza sferę polityki.

Tym razem wyszedł poza tę sferę. I to bardzo niebezpiecznie, co nawet zauważyli jego partyjni koledzy, nie zostawiając na zachowaniu Palikota suchej nitki. Bycie posłem nie zwalnia ani z odpowiedzialności, ani z myślenia. I Palikot powinien o tym pamiętać.