- Dzisiaj składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia. (...) Nigdzie nie znikam, nie odchodzę, pozostaje posłem, pozostaję przestrzeni publicznej, będę pełnił funkcje publiczne. Oczywiście wracam do zawodu, do mojego wyuczonego zawodu (...), chciałbym wrócić do instytutu, do kliniki, chciałbym leczyć pacjentów (jest kardiologiem z tytułem profesora nauk medycznych - przyp. red.) - powiedział Szumowski na specjalnie zwołanym briefingu prasowym we wtorek popołudniu. Jak powiedział Szumowski, rozmowy na ten temat trwały od wielu miesięcy. - Umowa dżentelmeńska między mną a premierem i prezesem (Jarosławem Kaczyńskim - przyp. red.) była taka, że miałem dokończyć parę spraw ważnych dla Polski i choćby zakończyć i wdrożyć system informatyzacji ochrony zdrowia - zdradził.
Zobacz: Szumowski ujawnia: "Oglądałem głupie filmiki na komórce". Przychodził SKATOWANY
W poniedziałek tuż po godzinie szesnastej również wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński poinformował na swoim Twitterze o tym, że odchodzi z resortu. - Dziś ostatni z moich 944 dni pracy w Ministerstwie Zdrowia. Decyzja kilkukrotnie już odkładana, ale dzięki temu też dobrze przemyślana - napisał, nie tłumacząc dokładnie powodu swojego odejścia.
Przeczytaj również: Łukasz Szumowski odchodzi z rządu! Ile zarobił minister zdrowia? [KORONAWIRUS W POLSCE]
Odejście dwóch tak ważnych postaci z ministerstwa zdrowia nie omieszkał skomentować na swoim Facebooku Jerzy Owsiak. - Wiceminister i minister zdrowia podali się do dymisji. Jeśli chodzi o Pana ministra Łukasza Szumowskiego, to odzyskamy doskonałego kardiologa, jeśli wróci do zawodu - rozpoczął miło swój wywód.
Później jednak nie było już tak sympatycznie. - Ale, Szanowny Panie ministrze, hola, hola. Zanim Pan pójdzie leczyć chorych Polaków, proszę pilnie doprowadzić do wyjaśnienia nieprawdopodobnego zakupu przez Pana resort respiratorów za ponad 200 milionów złotych. Jako prezes Fundacji WOŚP wiem jaka jest odpowiedzialność za pieniądze, w moim przypadku społeczne, w Pana przypadku publiczne - kontynuował dalej Jerzy Owsiak. Na koniec dodał:
Proszę więc nie zostawiać żadnego pola domysłom i wraz ze swoim uśmiechniętym zastępcą na cito rozliczyć te zakupy. A potem... spokojnie może się Pan dymisjonować