Oto szczyt klimatycznej hipokryzji

2009-12-07 7:30

O rozpoczynającej się dziś w Kopenhadze konferencji Organizacji Narodów Zjednoczonych, dotyczącej "globalnego ocieplenia klimatu", pisze znawca tematu dr Tomasz Teluk

Mimo skandalu, który ujawnił, że skorumpowani naukowcy fałszowali dane na temat "globalnego ocieplenia", biurokraci wciąż będą przekonywać świat, że grozi nam katastrofa klimatyczna.

Politycy znów spróbują zmusić podatników do łożenia coraz większych pieniędzy na walkę ze "zmianami klimatu". Ograniczanie emisji dwutlenku węgla jest też na rękę wiodącym firmom energetycznym, które zyskają pretekst do podnoszenia cen prądu. Wszelkie koszty tych ekologicznych projektów poniosą obywatele, którzy zapłacą nawet dwukrotnie wyższe rachunki za prąd i gaz. Zdrożeje także żywność, co najbardziej odczują kraje Trzeciego Świata.

Pewnie wszystko szłoby świetnie, gdyby nie wyszło na jaw, że od wielu lat naukowcy, którzy najgłośniej ostrzegali przed grożącą nam katastrofą, fałszowali wykresy temperatur, tak aby zgadzały się z hipotezą, że klimat się ociepla. Po wykryciu afery ich szef, prof. Phil Jones, podał się do dymisji, a ONZ zapowiedziała śledztwo w tej sprawie. Okazuje się, że polityka ograniczania emisji gazów cieplarnianych była oparta na niewiarygodnych danych.

Wobec powyższego prawdopodobnie nie dojdzie w Kopenhadze do podpisania żadnego nowego dokumentu narzucającego limity stworzone odgórnie przez urzędników. Pokrzyżuje to plany utworzenia globalnego rządu - międzynarodowej organizacji kontrolującej gospodarki poszczególnych państw pod pretekstem redukcji emisji dwutlenku węgla.

Gdyby stało się inaczej i takie porozumienie zostałoby podpisane - polska gospodarka, której energetyka bazuje na węglu, ległaby w gruzach. Zobaczymy, czy deklaracje poparcia premiera Tuska dla górników przy okazji obchodów dnia Świętej Barbary były szczere, czy w Kopenhadze będzie miał odwagę bronić interesu Polski i interesów rodzimego przemysłu i górnictwa? Dotychczas polski rząd nie wykazał większej troski o przyszłość naszej gospodarki i ulegał ekologicznej poprawności kolegów z Brukseli. Warto też zauważyć, że ponad 70-osobowa delegacja polska na tej dwutygodniowej konferencji będzie należała do najliczniejszych.

Wszystko wskazuje jednak na to, że straszenie opinii publicznej "globalnym ociepleniem" dobiega końca. Przecież każdy z nas uczył się w szkole podstawowej, że dwutlenek węgla jest gazem niezbędnym do rozwoju życia, a nie trucizną, nie trzeba więc za wszelką cenę go eliminować. Gdyby nie efekt cieplarniany, na Ziemi panowałyby ujemne temperatury i prawdopodobnie nie znalibyśmy takiego świata jak obecnie.

Kolejna sprawa. Zwolennicy hipotezy o "globalnym ociepleniu" coraz głośniej domagają się wprowadzenia globalnej kontroli urodzin, bo im więcej ludzi, tym więcej emisji gazów cieplarnianych. Takie postulaty też będą padały w Kopenhadze, co każe się zastanowić, czy ruch obrońców planety nie jest przypadkiem ruchem przeciwko życiu i godności człowieka.

Warto też zastanowić się, dlaczego doroczne konferencje klimatyczne urządza się w czasie adwentu. W konserwatywnych i katolickich krajach, takich jak Polska, to czas przeżyć religijnych, oczekiwania na ponowne przyjście Chrystusa. Tymczasem biurokraci próbują nas przekonać, że największym problemem świata jest klimat. Są przekonani, iż posiedli władzę regulowania temperatur, jakby sterowali klimatyzacją! Jest w tym coś z niewyobrażalnej pychy.

Zapewne konferencja klimatyczna ONZ zakończy się kolejnymi szczytnymi deklaracjami polityków. Na organizację szczytu podatnicy wydadzą miliony dolarów, a uczestnicy wyemitują miliony ton dwutlenku węgla do atmosfery. Byłoby znacznie lepiej, gdyby zamiast marnować środki podatników na obrady, przeznaczyć zaoszczędzone pieniądze na rozwiązywanie naprawdę poważnych problemów, z którymi boryka się świat. Na przykład na walkę z chorobami zakaźnymi: malarią, gruźlicą i AIDS, które dziesiątkują Czarną Afrykę, nie pozwalając jej mieszkańcom pokonać plagi głodu.

Dr Tomasz Teluk

Politolog, prezes Instytutu Globalizacji (www.globalizacja.org), w 2009 r. uhonorowany Nagrodą Wolności Templetona za książkę "Mitologia efektu cieplarnianego". Jest ona dostępna w księgarniach w całej Polsce