Wszystko dzięki decyzji zdominowanej przez PO stołecznej rady miasta. Warszawscy radni zgodnie z wymogami rozporządzenia obniżyli Gronkiewicz-Waltz wynagrodzenie zasadnicze z 6,5 tys. zł do 5,2 tys. zł. Podniesiono jej jednak… dodatek specjalny i to o aż 1,4 tys. zł (teraz wyniesie 3,6 tys. zł)! Prezydent Warszawy dostaje jeszcze dodatek funkcyjny w wysokości 2,5 tys. zł i 1 tys. zł dodatku stażowego. Łącznie, jak donosi warszawska „Wyborcza”, zarobi 12 436 zł zamiast poprzednich 12 460 zł. To nam daje różnicę zaledwie 24 zł.
Nie jest tajemnicą, że Gronkiewicz-Waltz nie w smak były wprowadzane zmiany. - To taka zemsta finansowa obecnej koalicji rządzącej – mówiła prezydent. Czy w ślad za Warszawą pójdą inne miasta? Samorządowcy robią co mogą, by jak najmniej odczuć skutki zmian, które w życie mają wejść z początkiem lipca.
- Byliśmy już m.in. u Andrzeja Dudy, zamówiliśmy też opinię prawną. Cały czas walczymy – mówiła nam np. Joanna Proniewicz, rzecznik Związku Miast Polskich. Tymczasem PiS przestrzega sprytnych samorządowców:
- W przypadku pani Gronkiewicz-Waltz, takie kombinowanie mnie nie dziwi. To, co ciągle wychodzi, jak przez ostatnie lata nie potrafiła zadbać o interes miasta, to tylko potwierdza jakim jest prezydentem. Na tym wszystkim tylko cierpi wizerunek Warszawy. Zawsze się znajdzie grupa, która zacznie kombinować. A ja powiem: ta ustawa jest odpowiedzią na oczekiwania Polaków i to społeczeństwo oceni tych, którzy tak grają
mówi nam poseł Grzegorz Woźniak (50 l.) z sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego.
Było
12 460 zł
Będzie
12 436 zł
Różnica: 24 zł