Wybory samorządowe 2024 mogą wiele namieszać na polskiej scenie politycznej. Do tej pory poznaliśmy kandydata PiS na stanowisko prezydenta Warszawy – to Tobiasz Bocheński. Z ramienia Lewicy wystartuje wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, a Rafał Trzaskowski będzie się ubiegał o reelekcję, reprezentując KO. Teraz do tego grona dołączył kolejny polityk.
Kandydatem na prezydenta Warszawy z Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców będzie Przemysław Wipler. Jak powiedział w RMF FM, to efekt koalicji, którą ugrupowania zawarły na czas wyborów samorządowych.
- Dyskusję na ten temat prowadziliśmy bardzo długo, ale ostatnie kilka tygodni to były przede wszystkim dyskusje z koalicjantami, czyli z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Dopięliśmy te rozmowy w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy akceptację mnie, jako wspólnego kandydata na prezydenta Warszawy, w sobotę ogłosiliśmy start wspólnego komitetu. Teraz w tym tygodniu ogłaszamy naszych kandydatów – mówił polityk na antenie.
Przemysław Wipler otwarcie skrytykował także to, w jaki sposób stolicą zarządza obecny prezydent. Zarzucił mu między innymi wstrzymywanie inwestycji ważnych działań czy unikanie trudnych tematów. Co on sam zmieniłby w Warszawie?
- Warszawa powinna być znów miastem, w którym się buduje nowe mieszkania, ponieważ gigantyczny wzrost cen mieszkań to jest jeden z wielkich problemów warszawiaków – stwierdził i dodał, że zrobiłby porządek z pustostanami czy z zarządzaniem lokalami komunalnymi.
- Koniec wojny z kierowcami, zwężania ulic, utrudniania w sposób celowy poruszania się własnym samochodem w Warszawie, żadnych stref czystego transportu i zmniejszyć biurokrację, bo w Warszawie pracuje 15 tys. urzędników. To jest armia – dodał.
W naszej galerii zobaczysz, jak Przemysław Wipler pręży muskuły: