W środę wieczorem w Sejmie odbyło się spotkanie parlamentarzystów klubu Prawa i Sprawiedliwości, w którym udział wziął m.in. szef ugrupowania Jarosław Kaczyński. Według doniesień medialnych jednym z tematów spotkania miała być sprawa wiceministra sportu Łukasza Mejzy, na którego temat ostatnio aż huczy. Posłowie PiS, w rozmowie z PAP, przekonywali jednak, że temat Mejzy nie pojawił się podczas obrad klubu. Wiadomo jedynie, że Kaczyński zapytany o tę kwestię, po zakończeniu obrad, powiedział dziennikarzom krótko: - Cała sprawa będzie wyjaśniona i będą wyciągnięte wnioski, żadnego oportunizmu tu nie będzie. Ale na wewnętrznym spotkaniu parlamentarzystów miało paść prawdopodobnie coś zupełnie innego, a mianowicie słowa pod adresem Niemiec.
Oto, co Kaczyński miał powiedzieć na nadzwyczajnym spotkaniu PiS. Serio?!
Jak napisał na Twitterze znany dziennikarz Wojciech Szacki, Kaczyński miał powiedzieć: - Ciężkie terminy przyszły na Europejczyków. Niemcy wyłożyły karty na stół i chcą budowy IV Rzeszy. My na to nie pozwolimy - za co, zdaniem dziennikarza, prezes miał otrzymać owacje. Szacki dodał, że jak się dowiedział, te słowa nie były żartem: - Pytałem, czy to żart, ale poseł PiS zapewnia, że tak właśnie prezes powiedział - przekazał na Twitterze.
Inny dziennikarz, Patryk Michalski, także dowiedział się o tej sytuacji: - Tak, moje źródła też potwierdzają, że słowa o „IV Rzeszy” padły z ust prezesa PiS na zamkniętym spotkaniu.
Przypomnijmy, że aktualnie w Niemczech dochodzi do zmiany na stanowisku kanclerza. Wieloletnią kanclerz Angelę Merkel zastąpi na stanowisku Olaf Scholz. W tym kontekście słowa Kaczyńskiego mogą dziwić.
CZYTAJ>>Sensacyjne doniesienia. To ON może w przyszłości zastąpić Kaczyńskiego?!