- Do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na Dolnym Śląsku dotarły niepokojące sygnały, że z naszymi emerytami kontaktują się osoby, które proponują przeliczenie emerytury. Za swoją usługę żądają 180 zł - mówi nam Iwona Kowalska, rzeczniczka zakładu na Dolnym Śląsku. W podobny sposób działała jakiś czas temu szajka na Śląsku i okolicach Lublina, oferując za opłatą rzekomo korzystniejsze obliczanie emerytur. - Wszystkich klientów, którzy zastanawiają się, czy mogą przeliczyć swoją emeryturę, zapraszam do najbliższej placówki ZUS. Nasi pracownicy dokładnie poinformują, jakie są zasady przeliczania świadczeń, i jeżeli klient wyrazi chęć, pomogą sporządzić stosowny wniosek. Nie ma też żadnych tajemnych sposobów przeliczania świadczeń, o których klient nie mógłby się dowiedzieć w ZUS. Apeluję, by wystrzegać się propozycji odpłatnego sporządzenia wniosku o przeliczenie świadczenia - nawołuje Wojciech Andrusiewicz. ZUS przypomina, że jego pracownicy nie telefonują, a tym bardziej nie odwiedzają klientów w domach.
Zobacz: Seniorze, podróżujesz koleją? Sprawdź na jakie zniżki możesz liczyć