Wyraźne napięcie pomiędzy Millerem a Żukowską po raz pierwszy dało się zobaczyć w trakcie ubiegłorocznej kampanii przed wyborami parlamentarnymi. W trakcie jednej z wizyt w studiu TVN Miller powiedział wówczas: - Nie dziwię się zatem, jak słyszę, że są żądania, aby pani Żukowska wycofała się z kandydowania, bo jest obciążeniem dla całej tej listy. Niech robi co chce, natomiast bardzo żałuję, że pani Żukowska jest na liście, a pani Jaruzelskiej nie ma. - Pan premier Leszek Miller nie po raz pierwszy wypowiada dyskredytujące słowa pod moim adresem. Nie jest tajemnicą, że jestem jego osobistym wrogiem – oceniła rzeczniczka SLD w rozmowie z portalem tvp.info. W odpowiedzi mogła przeczytać na Twitterze Millera bardzo mało pochlebne zdanie:
Żukowska ostatecznie dostała się do parlamentu a antagonizm z Millerem na jakiś czas zniknął z przestrzeni publicznej. To zmieniło się jednak po tym, jak były premier odniósł się na Twitterze do ostatnich protestów środowisk LGBT po których policja zatrzymała kilkadziesiąt osób. Miller zapytał, czy prawdą jest, że "najbardziej brutalni policjanci bez naszywek z nazwiskami na mundurach to poprzebierani ochotnicy z WOT", po czym wywołał do tablicy swoich partyjnych kolegów. - Szef sejmowej komisji Spraw Wewnętrznych to poseł SLD. Wice przew. sejmowej Komisji Sprawiedliwości to posłanka SLD. Do roboty! – napisał.
Do tej pory najbardziej znanym konfliktem Żukowskiej pozostaje jej kłótnia z Moniką Jaruzelską. Zobacz szczegóły: Awantura o psa Moniki Jaruzelskiej. Kim naprawdę jest niesforny jamnik Lolek?
Wpis Millera bardzo nie spodobał się wspomnianej w nim Żukowskiej. Posłanka w bardzo mocnych słowach zdecydowała się odpowiedzieć byłemu premierowi. - Panie Deputowany! Będzie Pan łaskaw nie zaganiać mnie i Wiesława Szczepańskiego do roboty, bo w przeciwieństwie do Pana, od kilku dni działamy: Wiesiek w piątek wisiał non stop na telefonie z Komend. Stołecznej, a ja byłam na komisariatach - napisała. - Akurat w spr. praw os.zatrzymanych to mógłby Pan zmilczeć - dodała z przekąsem. Gdy jedna z internautek napisała, że taka "kłótnia w rodzinie to coś niebywałego", w odpowiedzi mogła przeczytać: - U nas bywałe.
Na wpis Leszek Miller nie zdecydował się jeszcze odpowiedzieć.