Kamil Durczok

i

Autor: Kasia Zaremba Kamil Durczok

LINCZ na Durczoku. "Zwykła SZUMOWINA lansując się na dobrego człowieka..."

2020-01-13 17:09

Szok i niedowierzanie. Wczoraj Kamil Durczok przerwał milczenie i obiecał ujawnić prawdę o sobie. Znany dziennikarz przyznał się, że ma problem, bo jest alkoholikiem. Dodał, że od kilku miesięcy nie sięgnął po napoje procentowe. Mimo takiego wyznania internauci nie szczędzili mu słów krytyki. W sieci wydano wyrok na niego.

Swoim wczorajszym wpisem na profilu społecznościowym Kamil Durczok zaszokował wielu internautów: - Wróciłem. Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dzień dobry Kochani. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę. Dzięki, że jesteście" – napisał znany dziennikarz. Wpis cieszył się dużym zainteresowaniem użytkowników sieci, którzy czekali na konkretne wyznania. Tylko pod tym jednym wpisem ukazało się 1,1 tys. komentarzy. - Czekam Kamil na prawdę....nawet gdyby była bolesna, to trudno. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, ale największa odwaga jest się do nich przyznać publicznie – to jeden z nich. Ale i tu nie wszystkie wpisy były wyrozumiałe: - No to słuchamy, siłą Ci wódę lali do gardła i przywiązali do kierownicy. Oprawcy – ironizował jeden z internautów. - Koleś o czym Ty opowiadasz, jechałeś kompletnie napruty samochodem po autostradzie, za mordę to Cię powinni za to posadzić na kilka dobrych lat. Nie dziękuj, że ktoś z Tobą jest, dziękuj, że nikogo nie zabiłeś – dodał drugi. - Tak, Moralna Wyrocznio. Byłem nawalony jak świnia. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, czym jestem z choroba alkoholowa. Bogu dzięki, nikogo nie zabiłem. Ja z tą traumą będę żył do końca. A Ty, Moralny Wzorcu, spójrz we własny życiorys. Warto – odpowiedział dziennikarz.


W ciągu kilku kolejnych godzin ruszyła lawina, dziennikarz dodał kilkadziesiąt kolejnych wpisów. Wśród nich ten, który zwrócił uwagę większości: - Jestem alkoholikiem. Od lat. Od miesięcy niepijącym. Jestem z tego dumny. 4 miechy to dużo. Ktoś uważa inaczej? - pytał internautów i odpowiadał na ich wpisy i pytania. Część z nich stara się zrozumieć kłopoty i problemy z jakimi zmaga się od dłuższego czasu dziennikarz. Większość z komentujących nie ma litości dla niego, wielu od razu wydało wyrok na niego nie czekając na tłumaczenia. Z nimi także próbował polemizować Kamil Durczok. Wielu internautów zarzucało dziennikarzowi jazdę samochodem w stanie nietrzeźwym. Inni kazali mu się usunąć z życia publicznego Polaków. - Wystarczy takich synów marnotrawnych. Zajmij się czymś pożytecznym. Ulice posprzątaj, pasy pomaluj – to tylko jeden z wpisów, nie wszystko da się zacytować. Na różne zarzuty dziennikarz odpisywał: - No i po cholerę piszesz takie głupoty? Tylko ja jestem winien temu co stało. Karygodna, dramatyczna zbrodnia. Pijany baran za kierownicą. Czego jeszcze chce chłopie? Mam się samospalić? Nie, mam dziecko. Nie zrobię tego – przekonywał. Ale te wpisy nakręcały spiralę gniewu u wielu internautów. - No wróciłeś, ale dalej nie wytrzeźwiałeś – dopytywał jeden z internautów. - Wytrzeźwiał? Chyba popił ta opcja bardziej prawdopodobna ..a jutro ..oświadczenie o włamaniu na konto -)) . Panie Durczok Pan musi znaleźć grupę wsparcia w AA nie na TT – napisała druga z internautek. - #jprdl jak można być tak bezczelnym. Bandzior na Twitterze pisze o prawdzie.. - napisał jeden z internautów. - Nie nazywaj mnie bandziorem. Wiesz, czym się różni twoja głupota od prawomocnego wyroku? - odpowiedział mu Kamil Durczok. Na zrozumienie wielu nie mógł jednak liczyć. - Zwykła szumowina lansując się na dobrego człowieka, weź idź już stąd – otrzymał odpowiedź od innego internauty. Byli też tacy, którzy kazali mu się pakować i wynosić z rodzinnego Śląska. Znany dziennikarz mógł liczyć na internautów, którzy przeszli przez to co on przechodzi, życzyli mu wytrwałości w walce z alkoholizmem. - Panie redaktorze piszę to jako obiekt chyba największego hejtu jaki "przewalił" się przez TT w zw. z "Aferą Hejtową" - nie warto. Proszę tego nie czytać, nie dyskutować, trolli banować. Miejsce do udowadniania swoich racji jest na sali sądowej. Proszę się do nich nie zniżać.

Sedno Sprawy - Jacek Sasin