Podrzyj, wyrzuć i zacznij jeszcze raz

i

Autor: materiały prasowe

Ostatnia muzyczna utopia. Recenzja książki Simona Reynoldsa „Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz. Postpunk 1978-1984”

2015-04-03 23:58

Wśród wielu białych plam polskiego rynku wydawniczego jest jedna szczególnie frustrująca. To historia kultury popularnej. Pół biedy z kinem – ukazuje się coraz więcej, coraz ciekawszych publikacji eksplorujących różne aspekty X muzy. Gorzej jest z muzyką. Co prawda, w okolicach gwiazdki mamy wysyp mniej lub bardziej udanych biografii wielkich postaci szeroko pojętego popu. Problem z nimi jest jednak taki, że poza kroniką wypadków, niewiele mają do zaoferowania. Z tym większym uznaniem trzeba przyjąć książkę Reynoldsa.

Ten wzięty krytyk muzyczny, bierze na warsztat ostatni bodaj romantyczny okres w dziejach muzyki popularnej, czyli wymieniony w podtytule postpunk. Na przełomie lat 70. i 80. na fali krótkiej acz burzliwej rewolucji punkowej do głosu doszła niezwykle płodna grupa artystów, która chwyciła za instrumenty, żeby zmieniać świat na lepsze. W przeciwieństwie do punka nie była to klasa robotnicza, ale najczęściej studenci kierunków artystycznych, którzy rzucili wyzwanie zastałej rzeczywistości. Żywo reagowali na konserwatyzm, którzy szturmował wtedy życie polityczne w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, proponując nie tylko kontestację jak punk, ale też wizję naprawy świata.

Reynolds zajmująco prowadzi czytelnika przez różne nurty postpunku, pokazując go w całej jego niezwykłej różnorodności. Każdy rozdział to minimonografia najważniejszych wykonawców, ukazana na szerokim tle społecznym i kulturowym. Dostajemy więc do ręki nie tylko scenki z życia bohemy, ale barwny opis sił, które pchały jej przedstawicieli do muzyki. Poznajemy też szeroki przekrój ideowy zespołów (bo często idee były wtedy ważniejsze niż sama muzyka) i to nie tylko tych topowych jak Joy Division czy Talking Heads, ale też często już zapomnianych jak The Slits czy Cabaret Voltaire. To szczególna gratka dla polskiego fana muzyki, którego poprzedni ustrój skutecznie odciął do ówczesnych trendów  kształtujących muzykę popularną. „Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz” będzie dla niego doskonałym przewodnikiem, który pozwoli nadrobić muzyczne zaległości. Tym bardziej, że twórczość postpunkowych rewolucjonistów do dziś inspiruje kolejne pokolenia twórców.

Simona Reynoldsa, „Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz. Postpunk 1978-1984”, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2015

Nasi Partnerzy polecają