- Janusz Korwin-Mikke pojawił się na Marszu Niepodległości mimo wcześniejszych zapowiedzi, że nie przyjdzie.
- Nasz dziennikarz wypatrzył go w tłumie w okolicach Ronda Dmowskiego.
- Wśród uczestników widziany był również poseł PiS Marek Suski.
- Marsz przeszedł głównymi ulicami Warszawy pod biało-czerwonymi flagami pod hasłem "Jeden naród, silna Polska".
„Marsz stracił swój charakter” – mówił Korwin
W wywiadzie dla tygodnika „Wprost” Janusz Korwin-Mikke otwarcie stwierdził, że nie planuje udziału w tegorocznym Marszu Niepodległości.
– Kiedyś, gdy Marsz Niepodległości był manifestem przeciw ustrojowi, brałem w nim udział. Teraz to socjalistyczna, masowa impreza, straciła swój antysystemowy charakter, więc na nią nie chodzę – mówił w rozmowie z Agnieszką Niesłuchowską.
Dodał też, że choć on sam rezygnuje z uczestnictwa, to na marsz wybierają się jego dawni współpracownicy, m.in. Grzegorz Braun.
A jednak był! Wypatrzył go dziennikarz Super Expressu
Mimo wcześniejszych słów, w poniedziałkowe popołudnie Korwin-Mikke pojawił się na Marszu Niepodległości w Warszawie. Jego charakterystyczny cylinder i wąsy nie umknęły uwadze naszego reportera, Piotra Lisa, który relacjonował wydarzenie z okolic Ronda Dmowskiego.
W tłumie również Marek Suski
Na Marszu Niepodległości obecny był także poseł PiS Marek Suski, który wtopił się w tłum uczestników. Nie zabierał głosu publicznie, ale, jak zauważył nasz reporter, rozmawiał z ludźmi, robił zdjęcia i odpowiadał na pozdrowienia.
W tym roku Marsz Niepodległości przeszedł przez centrum Warszawy. Organizatorzy podkreślali, że wydarzenie miało charakter pokojowy i patriotyczny. Tłumy z flagami, patriotyczne pieśni i okrzyki towarzyszyły uczestnikom przez całą trasę, a policja oceniła przebieg wydarzenia jako spokojny.