Kamil Durczok zmarł 16 listopada nad ranem w szpitalu w Katowicach. Znany dziennikarz miał 53 lata. Wszyscy pamiętają Kamila Durczoka przede wszystkim z prowadzenia „Faktów” TVN i „Wiadomości" TVP. Po latach wielkich sukcesów przyszły jednak spore problemy. Prezenter został oskarżony o mobbing, zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Próbował wrócić do mediów. Najpierw stworzył portal Silesion.pl, ale ten z czasem przestał istnieć. Po jakimś czasie wrócił z własną aplikacją o nazwie "Durczokracja". Gdy projekt powoli zaczął się rozwijać, Kamil Durczok nagle wylądował w szpitalu. Niestety, dzień później poinformowano o jego śmierci. Wiele osób bacznie obserwowało poczynania 53-latka w ostatnich dniach życia. Teraz okazuje się, że przed śmiercią Kamil Durczok wziął jeszcze udział w teledysku. Dokładnie w pierwszy dzień świąt, 25 grudnia, odbyła się premiera wideoklipu do utworu "Nie zmienimy nic" zespołu Róże i Burze. Durczok wystąpił mając w tle swoje ukochane Katowice. Poniżej możecie zobaczyć ostatni występ Kamila Durczoka przed kamerą. Widać wyraźnie, że w ostatnich latach jego twarz zmieniła się nie do poznania. W teledysku zespołu Róże i Burze wystąpili także Przemysław Saleta, Ilona Felicjańska i Maciej Zientarski.
Kamil Durczok. Kim był?
Durczok urodził się 6 marca 1968 roku w Katowicach. Podczas studiów na Uniwersytecie Śląskim współtworzył ramówkę studenckiego radia Egida. Karierę zawodową zaczynał w katowickim oddziale Telewizji Polskiej. Potem stopniowo awansował, pojawiał się na antenie ogólnopolskiej. Tak więc właśnie ze Śląska wypłynął na szerokie wody. Do TVN trafił w 2006 roku. Był prowadzącym wieczorne wydanie "Faktów". W redakcji spędził kilka lat. Odszedł po oskarżeniach o mobbing. Próbował odbudować swoją pozycję w telewizji. Miał swój program w Polsat News. Postanowił jednak w końcu wrócić na stałe na Śląsk. To tutaj założył swój portal Silesion, który zajmował się sprawami regionu. Z czasem jednak serwis przestał publikować treści. Durczok jesienią zaprezentował swoją własną aplikację o nazwie Durczokracja. Do samego końca komentował bieżące sprawy w kraju.