Wczoraj na antenie Polsat News Sławomir Świerzyński przyznał, że w dzieciństwie był molestowany. To, co gwiazdor powiedział później, zszokowało opinię publiczną. – To są dwie osoby z kręgu Platformy Obywatelskiej. Nie będę wyciągał tych osób na świecznik, bo nie chce zrobić tym ludziom krzywdy. W zasadzie wybaczyłem, ale tego się nie da zapomnieć – powiedział muzyk na antenie Polsat News. Dodał, że do tego dramatycznego zdarzenia doszło na kolonii gdy miał 11 lat.
Dzisiaj rano Świerzyński zdecydował się opowiedzieć więcej o tej sprawie, jednak nie zdradził nazwisk oprawców – Ja nie wiedziałem, skąd oni są, wtedy Platformy nie było, umówmy się. Natomiast na pewnego rodzaju spotkaniach politycznych, kiedy tam przebywaliśmy jako PSL i Platforma Obywatelska, zobaczyłem dwóch panów, którzy - to są bliźnięta, stąd ich rozpoznałem - że tam są bardzo dobrze postrzegani i się doskonale w tym towarzystwie odnajdują. Nie podchodziłem do nich, bo bym ich pewnie pobił. Wyszedłem stamtąd szybko, bo byłem tak zbulwersowany tym – tłumaczył gwiazdor na antenie RMF.fm.
O liderze grupy Bayer Full zrobiło się głośno pod koniec zeszłego tygodnia. Muzyk zdecydował się odejść z PSL, z którym związany był od prawie 25 lat. Powodem było wejście „Ludowców” do Koalicji Europejskiej, w której znajdują się m.in. SLD i Nowoczesna. – Nie wyobrażam sobie głosować na LGBT i lewicę – napisał na swoim Fcebooku w niedzielę.
Polecany artykuł: