Kadencja Tuska jako szefa Rady Europejskiej kończy się 1 grudnia, a już 20 listopada w Zagrzebiu odbędą się wybory na szefa Europejskiej Partii Ludowej. I zostanie nim właśnie Tusk, który nie chce bić się z Andrzejem Dudą (47 l.) o fotel głowy państwa. Dlaczego? - Uważam, że możemy te wybory [prezydenckie] wygrać, ale do tego jest potrzebna kandydatura, która nie jest obciążona bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem obciążony od czasów, kiedy byłem premierem – powiedział Tusk.
- Grzegorz był kompletnie zaskoczony, że Tusk ogłosił to akurat w takim momencie – mówi „SE” członek zarządu partii. Tymczasem na opozycji już rozgorzał spór o to, kto powinien powalczyć z Dudą. - W ramach PO i PSL powinniśmy wyłonić wspólnego kandydata na prezydenta. Wzywam do debaty o prawyborach. Ja jestem gotowy do walki. Kandydat wyłoniony z kilku różnych środowisk miałby dużo większe szanse na wygraną z Andrzejem Dudą. Opozycji trzeba kandydata, który połączy różne środowiska. Mówiłem o tym Schetynie we wtorek – zdradza nam Kosiniak-Kamysz.
Co na to ważni politycy PO? - Musimy podejmować odważne decyzje, dlatego nie jestem zwolennikiem prawyborów, ale tego, aby ogłosić Małgorzatę Kidawę-Błońską naszą kandydatką i o tym będę przekonywał na piątkowym zarządzie PO – mówi nam Borys Budka.
- Borys Budka ma prawo do swojego zdania, ale zadaję mu pytanie: czy chcemy wygrać wybory prezydenckie czy chcemy mieć spokój w partii. I to jest pytanie do Platformy – odpowiada Kosiniak-Kamysz.