Po pierwsze, czy podoba mu się to, że bez ładu i składu zamyka się kopalnie? Żeby było jasne, ja uważam, że z częścią nierentownych kopalń coś trzeba zrobić. Zmodernizować albo sprzedać, być może niektóre zamknąć. Ale czy podoba się wam, że są kopalnie, które ktoś chce kupić, na które pojawił się inwestor, a one i tak są zamykane?
Po drugie, czy podoba mu się, że jeszcze niedawno premier Tusk z koleżankami przyjeżdżali do was i obiecywali gruszki na wierzbie, utrzymanie przywilejów, zamiast uczciwie powiedzieć, jak jest, i wspólnie porozmawiać o rozwiązaniu niełatwej sytuacji?
A teraz, moja droga Ślązaczko, zapytaj szanownego małżonka o to, co będzie jego zdaniem, jak się - jak zapowiada rząd - górników z zamykanych kopalń poprzenosi do tych, które jeszcze jakoś tam zipią. Będzie więcej ludzi, przerost zatrudnienia, większe koszty, te kopalnie też staną się nierentowne i za dwa, trzy lata ci górnicy będą mogli co najwyżej pokopać węgiel brunatny w biedaszybach pod Wałbrzychem. O węgiel kamienny się nie martwcie. Nie zabraknie go. Rosjanie w niego inwestują, Niemcy chcą budować kolejne elektrownie węglowe, a ich kopalnie nad Saarą i Ruhrą mają się dobrze. Donald Tusk za wkład jego partii w rozwój niemieckiego przemysłu węglowego może nawet dostanie medal albo podwyżkę. W końcu za 300 tysięcy euro rocznie ten zasłużony gość na razie ledwo wiąże koniec z końcem.
Zapytaj jeszcze, czy mężowi podoba się to, że znany rządzący polityk obraża was, dodając "nie chcę was utrzymywać, nie chcę na was płacić". Przecież budżet - czyli wasze podatki, dochody z państwowych spółek, a nawet ostatnio wasze składki emerytalne, to jego pieniądze. Stefana Niesiołowskiego. Jego i jego kumpli. Mogą za nie podróżować, dawać zarobić kolegom z zagranicy, utrzymywać liżących im stopy dziennikarzy i celebrytów. Czemuż mieliby się z wami tymi pieniędzmi dzielić?
A teraz zapytaj się męża, na kogo głosował. A ty, droga Ślązaczko, na kogo głosowałaś? Czyż nie na Platformę Obywatelską, która właśnie rządzi? Jeśli tak, to mam propozycję. W filmie "Perła w koronie" była taka znana scena, jak żona obmywa ciepłą wodą stopy górnikowi, który wrócił z kopalni. Ja mam dla was - jeśli głosowaliście na PO - inny pomysł. Nalej do miski wody zimnej, ale takiej naprawdę lodowatej. A potem unieś ją wysoko do góry i wylej na głowę, najpierw swojemu mężowi, a potem sobie. Może pomoże.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail