Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Opinie Super Expressu. Przemysław Haruczk: Jaśniepan BUFON

2015-07-18 4:00

Radosław Sikorski na Twitterze pokłócił się z dziennikarzami. Nie spodobała mu się krytyka zakupu drogich limuzyn dla Najwyższej Izby Kontroli. Były już marszałek Sejmu napisał o "wrednym populizmie mediów". I oburzył się, że kiedyś media pisały o zakupie mebli dla MSZ.

"Tak, tak, minister SZ powinien przyjmować gości w saloniku z meblami z IKEI. Tabloidy kształtują świadomość" - nabijał się. I dalej: "Gości zagranicznych można też przyjmować w barze mlecznym. Może wtedy media pochwalą?".

Nie wiem, czy od rzeczywistości oderwało byłego marszałka wieloletnie zajmowanie wysokich urzędów, jedzenie kolacji w cenie minimalnej pensji czy mieszkanie w dworze w Chobielinie. Jedno jest pewne: Himalaje buty, arogancji i lekceważenia zostały dawno osiągnięte. Lekceważenia nie tylko dziennikarzy i tabloidów, ale społeczeństwa w ogóle. Naprawdę nikogo nie oburza to, że MSZ ma meble ładne i eleganckie. Ale między ładnym i eleganckim wystrojem a meblami za 4,5 mln zł jest jednak pewna różnica. Podobnie jak między zjedzeniem od wielkiego dzwonu w drogiej knajpie na własny koszt a wydawaniem publicznych środków na posiłek w kwocie, jaka innym wystarczyć musi na cały miesiąc. I właśnie z normalnych, biednych ludzi jaśniepan Radosław Sikorski raczył sobie zakpić.

Sam przed laty publicznie mówił, że wzorem dyplomaty jest dla niego francuski książę Talleyrand, szef dyplomacji, który reprezentował króla, potem rewolucję francuską, Napoleona Bonaparte, a wreszcie znów króla. I zawsze działał w interesie partii. Fakt, Radosław Sikorski panom różnym służył. Był szefem MON w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, a potem ministrem spraw zagranicznych i marszałkiem Sejmu z ramienia PO. W przeciwieństwie do Talleyranda orzeł naszej dyplomacji jak rękawiczki zmieniał nie tylko partie, ale też poglądy.

Jedno pojawiło się dawno, a z każdą chwilą się nasila. To totalna arogancja, buta i pewność siebie. W normalnych krajach politycy mogą żyć jak zwykli ludzie. Nie wywyższają się, nie potrzebują luksusów. Lans na przepychu i bogactwie, zakup czegoś nie dlatego, że jest ładne i przydatne, ale dlatego, żeby przylansować, że dużo się zapłaciło, to cecha nowobogackich biznesmenów, wschodnich oligarchów oraz polityków. A także jaśniepana z Chobielina.

Zobacz: Sławomir Neumann: Rozliczymy się z rządów Tuska i PO

Nasi Partnerzy polecają