Paweł Lisicki: - Rezygnacja Igora Ostachowicza ze stanowiska w PKN Orlen nastąpiła pod wpływem presji ze strony opinii publicznej. Głównie za sprawą mediów nie doszło do tej operacji, w której ktoś z powodu politycznego trafił na bardzo intratne stanowisko w biznesie. Jest to forma wynagrodzenia za działanie polityczne. Jest takie przysłowie: szewc bez butów chodzi.
Zobacz też: Opinie Super Expressu. Dr Marek Kochan: Mniej władzy dla Radka Sikorskiego
Ostachowicz planował taki "skok na kasę"
Jeżeli Ostachowicz planował taki "skok na kasę" na koniec swojej działalności rządowej, to powinien go znacznie lepiej przygotować, żeby nie było to tak ostentacyjne. Sytuacji, kiedy w momencie odejścia premiera do Brukseli główna osoba odpowiedzialna za jego wizerunek trafia do takiej spółki, jak Orlen, trudno nie uznać za formę przywileju politycznego, czyli wykorzystania w brutalny sposób swojej pozycji politycznej. W tym samym czasie mieliśmy też do czynienia ze sprawą pani Wasiak. To wszystko działo się w momencie powołania nowej pani premier i mogło przynieść takie straty wizerunkowe, że szybko się z tego wycofano.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail