Leszek Miller

i

Autor: Piotr Piwowarski

Opinie Super Expressu. Leszek Miller: Zemsta frajerów

2015-05-27 4:00

Jeśli minister rolnictwa Marek Sawicki myślał, że mu się upiekło, to się pomylił. Jeśli Platforma myśli, że jej się też upiecze, to niech tak myśli. Pół roku temu w wyniku rosyjskiego embarga i nieudolności rządu rolnicy zaczęli tracić pieniądze. Minister rolnictwa powiedział: - Szanuje biznesmenów, nie frajerów. Jeśli zaproponowaliśmy w sierpniu 27 gr za wycofanie jabłka z rynku, a frajerzy wiozą na przetwórstwo po 12-14 gr, to ich wybór. Wolny kraj, demokracja".

Otóż akurat "wolność" i "demokracja" nie miały tu nic do rzeczy, tylko "gospodarka, głupcze". Kredyty, które rolnicy wzięli na produkcję, nie mogły czekać na "27 groszy". Musiały być spłacone po 14. "Frajerzy" władzy nie darowali - 65 proc. mieszkańców wsi głosowało nie tyle za Dudą, co przeciw Komorowskiemu. Obywatele ukarali notariusza władzy, który podpisem czynił prawem najbardziej uderzające w nich przepisy. Za niecałe pół roku wystawią rachunek autorom. Za podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat, za podniesienie VAT do 23 proc. i niedotrzymanie obietnicy, że to na rok. Za kolejki do lekarza, za uczynienie z opieki zdrowotnej towaru, za jedną z najniższych płac minimalnych w UE, za zniesienie ulgi budowlanej. Przecież nie tylko minister Sawicki ma rolników za frajerów, cała PO tak myśli o nas wszystkich.

Zobacz: Debata u Kukiza: Komorowski nie mówi "NIE"

Na szczęście pycha zawsze kroczy przed klęską. Przekonała się o tym Unia Wolności, przekona się jej mutacja - PO. Przez pięć lat prezydent Komorowski sadził "dęby wolności" i pozował na ojca "naszej wolności". Od ośmiu lat PO pławi się w cieple przyjaznych mediów zapominając, że nawet 1358 programów kulinarnych w różnych stacjach TV nie sprawi, że wszyscy się najedzą. Są ludzie, którzy - jak to się działo i dzieje zawsze za rządów prawicy - szukają jedzenia po śmietnikach. W cieniu autostrad i pendolino (notorycznie się spóźniającego), milion dzieci niedojada, są głodne. Tymczasem była pani wicepremier z oburzeniem stwierdza, że trzeba być idiotą, żeby pracować za sześć tysięcy złotych! Nie wie, ilu emerytów musi za to przeżyć pół roku?

Pod jednym względem Unia Europejska, największe dobrodziejstwo, jakie spotkało Polaków od wieków, jest dla PO przekleństwem. Ludzie wyjeżdżają i przekonują się, że we własnym kraju są oszukiwani. Za szybko rosnącą wydajnością pracy, daleko w tyle pozostaje płaca. Co na to PO? Zapowiada, że będzie walczyła o wyborcę lewicowego. Premier Kopacz chce budować centrolew - z Kalisza, Napieralskiego i Rozenka. Już się boimy! Przed II turą prezydent Komorowski chciał kupić wyborców lewicy obietnicą zmiany ustawy emerytalnej zapisem o przejściu na nią po 40 latach pracy. Gdy przegrał, natychmiast wycofał ten projekt z Sejmu. Tyle jest "lewicowej wrażliwości" w PO, ile głosów, które można lewicy ukraść.