Jeśli nad projektem pracowała prywatna firma, to wyjaśniałoby, dlaczego wicepremier Piechociński w sprawie kopalń zachowywał się jak dziecko we mgle. Skandal? Korupcja? Dyktat obcego kapitału? Dla Czytelników "Super Expressu" być może tak. Ale dla naszych orłów z rządu to normalna praktyka. Radosławowi Sikorskiemu, gdy był szefem polskiej dyplomacji, przemówienia pisał były brytyjski ambasador. A więc przedstawiciel potężnego państwa, którego władze swój kapitał polityczny budują między innymi na niechęci do polskich emigrantów. Z drugiej strony - Państwowa Komisja Wyborcza korzysta z rosyjskich serwerów, jej przedstawiciele jeździli na szkolenia do Moskwy. Uczyć się reguł demokracji czy praw człowieka - tego nie wiadomo. Plan Balcerowicza z początku lat 90. to w istocie program Jeffreya Sachsa. Wiernego wyznawcy chicagowskiej szkoły ekonomicznej. Podobne przykłady można mnożyć.
Państwo polskie samo nie jest w stanie przeprowadzić reform ekonomicznych, społecznych, zadbać o własne procedury. Skoro tak, to może skończmy z tą farsą, jasno określmy - kto nami naprawdę rządzi. I zamiast oceniać kompetencje premier Kopacz, premiera Piechocińskiego i innych, swoje żale, żądania i postulaty kierujmy wobec chłopców z Chicago czy biznesmenów z Bostonu? Minister Bartłomiej Sienkiewicz trafnie ocenił, że państwo polskie istnieje tylko teoretycznie. Nie przyznać racji byłemu szefowi MSW nie sposób. Początek roku to czas wręczania licznych nagród. Fakt nieuhonorowania człowieka, który tak trafnie opisał naszą rzeczywistość, jest grubym niedopatrzeniem.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail