I tak to się kręci. A ludzie myślą, że to źli politycy. Politycy są tacy sami, jak w każdej demokracji - czyli złodzieje i idioci. Ale to ustrój powoduje, że kraść się opłaca. Gdyby się nie opłacało - toby nie kradli. Na tyle rozumu mają.
Niektórzy szmondacy oszukują na "kilometrówkach". Głupota. Co trzeci Polak oszukiwał na delegacjach - więc się na tym zna. I łaps takiego za rękę. Nie, nie - poważni politycy nie "kradną", tylko "przeprowadzają operacje finansowe". Nam znika 30 milionów, czyli każdy Polak dopłacił złotówkę i uważa, że nie warto robić rabanu. On z tych 30 milionów chowa do kieszeni 3 miliony. Reszta idzie na to, by wszyscy myśleli, że to nie kradzież, tylko marnotrawstwo. Drzewo najlepiej ukryć w lesie, nieprawdaż?
Czasem trafi się jakaś wyjątkowa okazja - jak te 30 milionów przywiezione w reklamówce za zgodę na torturowanie talibów. To ukradli wszystko - bo myśleli, że to nigdy nie wyjdzie na jaw. Wyszło. I co? Wiadomo, kto to "sprywatyzował"? Nie wiadomo. Rąsia rąsię myje... Pewno się okaże, że jakiś sierżant zgubił tę reklamówkę po drodze do kantyny.
A Pendolino? W każdym kraju prokuratura przesłuchuje producenta, który przyznał się, że dawał łapówki. Tylko u nas nic. Wszystko - znaczy się - w porządku. Jak p. Julia Tymoszenko wdała się w podejrzane interesy z GazPromem, to poszła siedzieć. My płacimy GazPromowi jeszcze więcej, ale nikt siedzieć nie poszedł. Więcej - nalegaliśmy na prezydenta Ukrainy, by p. Tymoszenko wypuścił. Sitwa jest solidarna. W całej UE.
Oczywiście: kłócą się między sobą o łup. Właśnie ci, co fedrują w węglu, zostali wykuksani przez tych, co robią w ropie i gazie. Ale proszę pomyśleć: prywatne kopalnie się opłacają. Ba! Czesi i Niemcy chcą u nas budować nowe kopalnie! To przecież gigantyczna inwestycja!
I się opłaci. A naszych nie można sprywatyzować - bo zaczęłyby dawać zyski i wszyscy by zobaczyli, ile się tam kradło i marnowało. Wszyscy maczali tam paluchy: od najwyższego sortu polityków po szeregowych górników. I co? Zamknie się, a górnikom wypłaci po dwa miliony.
Oczywiście nie z tego, co ukradli politycy - lecz z naszych kieszeni.
Lecę sobie właśnie samolotem (na Wasz koszt!). I myślę: RyanAir, WizzAir i inni robią kokosy - a do LOT-u co roku dopłacamy po miliardzie. Ile tam kradną - a ile się marnuje? I tu nie ma co łapać za ręce poszczególnych złodziei. Na miejsce jednego przyjdzie dwóch następnych.
Musimy zmienić ustrój. I dokładnie wiadomo na jaki. Na normalny.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail