Jeszcze cztery lata temu Krzysztof Ziemiec mówił nam o skutkach strasznego pożaru. - W trakcie bardzo zimnych i ciepłych dni poparzone części ciała trochę mnie bolą - gdyby nie to, w ogóle bym tego nie pamiętał. Tylko w takich momentach przypominam sobie, że kiedyś stało się coś złego. A tak na co dzień nie mam powodów, żeby wracać do tamtych zdarzeń i narzekać - wyznał dziennikarz (WIĘCEJ TUTAJ). Mimo tego okropnego wydarzenia Ziemiec zachowuje pogodę ducha. Spokój zakłócają mu jednak hejterzy. "Widząc twoje wpisy i to co ostatnio robisz, żałuję żeś się uratował z tego pożaru. Obyś zdechł w męczarniach, pie***ona gnido" - napisał jeden z nich. Mężczyzna za swoje słowa publicznie się kajał, tłumacząc je... nadmiarem alkoholu. "Nic mnie nie usprawiedliwia. Zrobiłem głupotę po pijaku i zdaję sobie sprawę, że mogę ponieść konsekwencje. Teraz za swój chamski, podły i debilny wpis mogę tylko pana Ziemca i jego rodzinę przeprosić" - oświadczył hejter.
CZYTAJ TAKŻE: Awantura o zdjęcie Kaczyńskiego z wielkim brzuchem i Dudy. Poseł PO grubo PRZEGIĄŁ?
Sam Ziemiec potwierdził, że wpis z okrutnymi życzeniami miał miejsce. "Tak, to prawda. I to niestety nie pierwszy taki wpis. Bywają nawet jeszcze gorsze... Cóż, pozostaje nam tylko wyrwać ich zaczadzone dusze z czarnej dziury" - napisał dziennikarz.