Zbigniew Rau miał ostatnio wiele obowiązków, zwłaszcza w kontekście nagłaśnianej afery wizowej. W sprawę zaangażowała się Unia Europejska, która zażądała odpowiedzi na kilka pytań od szefa resortu spraw zagranicznych do 3 października. Polityk był także na wizycie w Stanach Zjednoczonych. Jak podaje RMF FM, właśnie tam miał się zarazić koronawirusem, co wymusi na nim absencję. Jak na razie informacja nie została oficjalnie potwierdzona.
Jak informuje portal, z powodów zdrowotnych minister nie weźmie udziału w posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych w Kijowie, które miało się odbyć już za kilka dni. Ma go zastąpić podsekretarz stanu Wojciech Gerwel, reprezentujący Polskę wśród unijnych szefów dyplomacji.
Celem Rady ma być integracja polityczna oraz okazanie wsparcia w krytycznym etapie wojny na Ukrainie. Jak zauważa portal, wysłanie innej osoby niż Zbigniew Rau znacznie obniży rangę naszej delegacji.
Choroba ministra może mieć także negatywny wpływ na tempo prac w związku z aferą mailową. Według informacji RMF FM, do tej pory nie ruszyły także prace związane z wypowiedzeniem umów agencjom wizowym ani audytu w departamencie konsularnym.