Senator Stanisław Gawłowski zaliczył okropną wpadkę! Zaniepokoiło go powiadomienie, jakie nagle wyskoczyło mu powiadomienie, które uznał za bardzo podejrzane. - Prawdopodobnie inna osoba korzysta z twojego komputera”‼️ Taki komunikat wyświetlił się na monitorze komputera w moim biurze senatorskim w trakcie wyłączania. Kto? Dlaczego? – napisał na Twitterze i dodał hasztagi „Pegasus” oraz „afery PiS”. Do posta dołączył także zdjęcie, na którym widać pełną treść powiadomienia. Jak się okazuje, senator niepotrzebnie spanikował i zaliczył wpadkę. Jak tłumaczy portal Komputer Świat, to, co zobaczył na swoim monitorze Stanisław Gawłowski, jest zwykłym powiadomieniem systemu Windows. Na jednym komputerze bowiem można mieć założonych kilka kont dla różnych użytkowników. Jeśli w danym momencie jesteśmy zalogowani na więcej niż jednym takim koncie, wyskakuje takie powiadomienie jak to, które zobaczył senator. Ma to zabezpieczyć przed utratą niezapisanych dokumentów właśnie na innych kontach. Nie jest to nic podejrzanego ani tym bardziej związanego z systemem Pegasus. Warto przypomnieć, że aby zweryfikować, czy faktycznie doszło do inwigilacji, konieczne było oddanie swojego sprzętu do specjalistów, którzy badali urządzenie, zatem wysoce wątpliwe jest, by program wysyłał podobne powiadomienia. Wówczas byłby o wiele łatwiejszy do wykrycia.
Sprawdź: Wilczy bilet dla firm technologicznych z Azji. Rząd będzie dyskryminował e-gigantów?
W naszej galerii przypomnisz sobie, czym miała być sjmowa komisja ds. Pegasusa.