Wspólne to wiadomo: niczyje. A jak niczyje - to trzeba to zawłaszczyć. Jak nie ja sobie to przywłaszczę - to przecież zrobi to ktoś inny.
"Własności wspólnej" się nie szanuje. Ma to głębokie uzasadnienie: własność wspólna jest z reguły źle wykorzystywana. Ten, kto ją ukradnie, wykorzysta ją lepiej. Ile razy widzieli Państwo leżące gdzieś i butwiejące państwowe deski? Ręka świerzbi, by je "sprywatyzować". Więc niektórzy prywatyzują - i gospodarka kraju na tym w gruncie rzeczy zyskuje.
Przeczytaj koniecznie: Janusz Korwin-Mikke - wszystkie felietony
Niestety, moralność traci. Kto raz przywłaszczył sobie leżącą odłogiem "własność wspólną", ten potem ma skłonność, by zabrać inną, całkiem potrzebną, własność wspólną - a potem bywa, że i prywatną.
Choćby z tego powodu wszystko, co się da, powinno być prywatne. Wtedy właściciel o to dba - a ludzie nie kradną. Bo co: sąsiada mają okradać? Zresztą sąsiad dobrze pilnuje...
Proszę to dobrze zrozumieć. Jeśli ktoś kradnie sąsiadowi 100 000 złotych - to jest to dla niego poważny cios. Jeśli ukradnie wspólne 100 000 - to dla złodzieja duży łup: pozwala rok przeżyć jego rodzinie. A ile stracił przeciętny Polak? Ćwierć grosza! Nawet tego nie zauważy...
Patrz też: Korki w Warszawie: Przeciętny kierowca spędza w korku 17 dni w roku!
I właśnie dlatego wspólne rozkrada się bez większych skrupułów.
Tyle że jak tak postąpi milion ludzi - to już nie jest ćwierć grosza...
To już 250 złotych...
A teraz pomyślcie Państwo o NICH. O tych, którzy rządzą.
ONI mają przed sobą właśnie "dobra wspólne". Pamiętajcie Państwo: ONI nieustannie pragną naszego dobra - i dlatego nasze dobra trzeba przed NIMI chować jak najgłębiej! Niestety, części nie daje się uchować: około połowy nakładanych na nas podatków trzeba jednak zapłacić...
I teraz ONI widzą przed sobą tę górę zrabowanych nam pieniędzy - i to ICH korci... Korci...
Proszę ICH zrozumieć, ONI myślą tak: wybudujemy coś, co będzie kosztowało 100 milionów. 40 milionów się przy tym zmarnuje. ONI "sprywatyzują" sobie z tego 8 milionów. To jest COŚ! A każdy Polak dołożył do tego interesu raptem 3 złote... To o co ten giewałt? Czy to zły geszeft? Dobry! To COŚ za 60 milionów dumnie stoi. To konkret. To ONI nam dali... Tak! Wbijają nam w głowę, że mamy na NICH głosować - bo to COŚ od NICH dostaliśmy!!!
Ale co: o trzy złote będziemy się targować? W końcu to ONI wpadli na pomysł, by to zbudować...
Porządnym ludziom w głowach się nie mieści, że ONI wpadli na ten pomysł - tylko po to, by ukraść te 8 milionów!!! A tak, niestety, na ogół jest.
I potem jeszcze trzeba do utrzymania tego CZEGOŚ dopłacać!