Janusz Korwin-Mikke: Wiadomo, że wyższy urzędnik jest od brania pieniędzy - a nie od pracy

2010-10-26 12:45

Klasa polityczna dziś - to po prostu grono cwaniaków i pospolitych rabusiów. Niektórzy zresztą jeszcze wywabiają sobie poczynione w więzieniach dziary - czyli symboliczne tatuaże.

Są, oczywiście, wśród nich ludzie, którzy chcieliby coś zrobić. Otacza ich jednak ogromna, lepka masa, która nie pozwala na polepszenie. Bo wtedy musieliby wziąć się do uczciwej roboty. A wiadomo, że wyższy urzędnik jest od brania pieniędzy - a nie od pracy. Tę spycha na biedne, szare urzędniczki. Równouprawnione - oczywiście. A jakże!

Przeczytaj koniecznie: Janusz Korwin-Mikke - wszystkie felietony

Dla polityków i urzędników najważniejsze to utrzymanie d***kracji. Głupich jest więcej niż mądrych - a mając telewizję można z głupimi zrobić, co się chce. No - PRAWIE co się chce...

"Klasa polityczna" trąbi np. od lat o konieczności zniesienia kary śmierci. Co drugi dzień w telewizji leci film pokazujący "niesłusznie skazanego na śmierć". Albo go w ostatniej chwili ratują - albo umiera. Są to oczywiście zupełne fikcje. Co kilka dni jakiś "autorytet" urzędowo wypowiada się, że kara śmierci jest złem...

Tymczasem jest OCZYWISTE, że karę śmierci należy przywrócić. Bo co zrobić z niepoprawnym mordercą? Dożywocie? A jak zamorduje współwięźnia, strażnika, lekarza - albo ucieknie i zamorduje kogoś na wolności, to co: drugie dożywocie?

Morderców trzeba wieszać. Mówi o tym Pismo Święte, mówią prawodawcy - a ONI nie. Pewno się boją, że jak wreszcie obalimy ICH władzę, to będziemy ICH wieszać... Więc przekonują, agitują. I udało im się aż 17% ludzi przekonać, że karę śmierci należy znieść.

77% ludzi chce kary śmierci. Mimo to ONI ją d***kratycznie znieśli!

W wielu sprawach jednak udało się IM ludzi przekonać. Przekonali np., że przymus emerytalny jest korzystny dla biednych... Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Mężczyzna żyje średnio 67 lat. Ale bogaci żyją dłużej!!! Lepiej się odżywiają, mniej fizycznie harują... Efekt: biedak całe życie płaci składki, umiera przed ukończeniem 65. roku życia, a jego składki trafiają do zamożniejszego sąsiada w formie wyższej emerytury!

To znaczy: trafia ta część, której ONI jeszcze nie ukradli i nie zmarnowali.

Albo bezpłatne studia... Przecież dziecko z rodziny zamożnej idzie na studia zawsze - a ogromna część dzieci z biednych rodzin nie. Ci biedni kopią rowy i płacą podatki na bezpłatne studia dzieci z rodzin zamożnych. I na ONYCH, co się tym zajmują. Czy można sobie wyobrazić większą niesprawiedliwość?

Ale, jak już napisałem: głupi w to wierzą. A głupich jest więcej niż mądrych.

I dlatego ONI tak nalegają na utrzymanie d***kracji!