Ojciec Rydzyk zabrał głos w sprawie pedofilii w Kościele. Ależ się ZAGOTOWAŁ!

Ojciec Tadeusz Rydzyk zdecydował się udzielić wywiadu "Naszemu Dziennikowi". Jednym z głównym tematów była sprawa pedofilii w Kościele. Twórca Radia Maryja bez wahania stwierdził, że krzywdzenie dzieci i młodzieży to grzech "wołający o pomstę do nieba". Po chwili dodał jednak, że zważywszy na fakt, że nie tylko księża dopuszczają się takich czynów, więc nie powinno się o problemie tym mówić wyłącznie w kontekście duchowieństwa. – Jeśli takie sprawy są, to trzeba je z całą stanowczością potępić. Ale nie może też być tak, że widzi się je jedynie w przypadku ludzi Kościoła, a nie widzi się innych grup społecznych. Czy takie same są reakcje? Ludzie z innych środowisk nawet czasem chełpią się ze swoich złych czynów i nic im się nie dzieje – perorował z pasją w głosie.

W jego opinii nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takiego grzechu, jednakże jest niesprawiedliwe niedostrzeganie proporcji złych czynów księży w stosunku do reszty społeczeństwa. Rydzyk dodał przy tym, że bardzo niestosowne jest również stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. – Duchowni to jedynie 0,3 procenta skazanych w sądach państwowych za nadużycia wobec nieletnich. O pozostałych się w ogóle nie mówi. Oczywiście nie ma usprawiedliwienia dla nikogo, kto krzywdzi dzieci, dla duchownych tym bardziej. Ale nie można tego gdzie indziej nie zauważać – ocenił.

Co więcej, według Rydzyka medialne doniesienia na temat seksualnych skandali wśród przedstawicieli duchowieństwa są... zazwyczaj przesadzone. Wbrew sugestiom, jego zdaniem wielokrotnie dany hierarcha miał prawo nie wiedzieć o wszystkim, co dzieje się w parafiach mu podlegających. – Piszą: hierarchowie nie reagowali, kryli i takie tam… Kryli? Mogli nawet nie wiedzieć. Nie zawsze takie rzeczy muszą dojść do biskupa – stwierdził.

Rydzyk grzmiał też, że w dużej mierze za pedofilię odpowiedzialne jest złe wychowanie dzieci oraz media. – Grzech nadużyć to także skutek rozseksualizowania człowieka już od dzieciństwa. Później mamy tego konsekwencje. Ten panseksualizm, a nie wychowywanie w czystości, jest dramatem naszych czasów. Powinno się z tym walczyć i w rodzinie, i w szkole, i w uczciwych mediach – mówił, wskazując również palcem na Ogólnopolski Strajk Kobiet. – Widać w sferze publicznej wsparcie dla manifestacji tzw. strajku kobiet, w czasie których zwraca się uwagę dzieci i młodzieży tylko na jedną sferę życia, i to jeszcze w sposób wulgarny, niszczący osobowość i wrażliwość w tej dziedzinie – dodał na koniec.