"Super Express": - Wielkanoc to dla katolika czas radości z powodu zmartwychwstania Jezusa Chrystusa czy refleksji związanej z Jego śmiercią?
Ojciec Jan Maria Szewek: - Jak najbardziej czas radości. Wiadomo jednak, że w życiu każdego człowieka radość przeplata się ze smutkiem. Ważne, żeby tak jak Jezus w ogrójcu, jak Chrystus na krzyżu mówić: bądź wola Twoja, niech się stanie wola Twoja Boże, ja chcę według niej żyć.
- Jednym z najbardziej znanych zwyczajów wielkanocnych jest święcenie pokarmów. Skąd się wziął ten obyczaj i co on tak naprawdę oznacza?
- Chrystus po zmartwychwstaniu objawiał się swoim uczniom i spożywał z nimi posiłki. M.in. o świcie przyszedł nad brzeg Morza Tyberiadzkiego i tam dał się poznać swoim uczniom. Przygotował dla nich pieczoną rybę i chleb. I spożył z nimi to śniadanie. I właśnie stąd to nasze śniadanie wielkanocne. Dlatego spotykamy się przy stole i chcemy, żeby był z nami Chrystus.
- Jaka jest symbolika wielkanocnych pokarmów?
- To wszystko nie jest przypadkowe. Jajko jest symbolem nowego życia. Chleb daje siłę i jest pamiątką ostatniej wieczerzy. Mamy tam również sól, która oczyszcza i konserwuje. Mamy kiełbasę, wędliny, które są pamiątką baranka paschalnego.
- Przy okazji świąt Bożego Narodzenia życzymy bliskim wesołych świąt. Jednak trudno wysyłać bliskim kartkę świąteczną z takimi życzeniami, gdy Jezus umiera na krzyżu. Jakie życzenia powinniśmy sobie składać przy okazji Wielkanocy?
- My mamy tak dziwną tradycję... Tak naprawdę życzenia świąteczne - i w czasie Bożego Narodzenia, i Wielkanocy - powinniśmy sobie składać po świętach! Mamy 8 dni, tak zwaną oktawę Bożego Narodzenia, a teraz oktawę Wielkanocy. Dopiero w drugi dzień świąt powinno się chodzić w odwiedziny do dalszej rodziny czy przyjaciół. I właśnie składać życzenia.
Zobacz: Kardiolog znalazł przyczynę śmierci Jezusa. Mesjaszowi pękło serce