„Super Express”: – Na stronie Ministerstwa Finansów pojawiła się informacja, że przedłużyliście państwo do pięciu tygodni konsultacje społeczne dotyczące Polskiego Ładu. Z kim konkretnie MF konsultuje rozwiązania podatkowe w ramach wspomnianego projektu?
Tadeusz Kościński: – Zależy nam na tym, by wypracować jak najlepsze rozwiązania. Chcemy zebrać jak najwięcej opinii, wsłuchać się w głos wszystkich, których ta reforma dotyczy. Dlatego konsultujemy projekt szeroko.
– Z kim? Konkretnie…
Wysłaliśmy go do blisko 100 podmiotów – takich jak związki zawodowe, przedstawiciele pracodawców, księgowych, przedsiębiorców, ale także świata nauki i nowych technologii. Z projektem i listą tych podmiotów można się zapoznać, wchodząc na stronę Rządowego Centrum Legislacji.
– Kto może zgłaszać uwagi do projektu?
– Uwagi do projektu może jednak zgłosić każdy.
– Część osób twierdzi, że MF przedłużyło konsultacje z uwagi na to, że wiele kontrowersji wzbudziła zmiana w systemie podatkowym w kontekście m.in. fryzjerów, kosmetyczek, taksówkarzy oraz innych przedstawicieli sektora MŚP. Eksperci twierdzą, że podwyższenie podatków dla wymienionej grupy o 30–50 proc. zrujnuje jednoosobowe biznesy. Skąd pomysł nałożenia tak wysokich podatków?
– Nie zgodzę się tym.
– Dlaczego? Tak twierdzą przedsiębiorcy.
– Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że zdecydowana większość fryzjerów rozlicza się na zasadach ogólnych przy zastosowaniu skali podatkowej. Rozwiązania zaproponowane w Polskim Ładzie, takie jak m.in. wyższa kwota wolna, sprawią, że oni raczej zyskają, niż stracą na reformie podatkowej. Pamiętajmy też, że mamy wybór co do formy opodatkowania.
– Polacy obawiają się, że skokowy wzrost podatków przełoży się na podniesienie ceny za daną usługę. Wizja galopującej drożyzny przy wysokiej inflacji nie napawa optymizmem…
– Polski Ład to obniżka podatków.
– Powyższy przykład przeczy pana słowom.
– W portfelach Polaków zostanie 14 mld zł więcej. Inflacja jest obecnie podwyższona, ale jest to po części związane z dynamicznym odbiciem gospodarki, a po części np. ze wzrostem cen surowców. Dzięki obniżkom podatków i rosnącym zarobkom te inflacyjne wzrosty cen będą z nawiązką rekompensowane.
– Słychać głosy, że rząd chce podnosić podatki małym przedsiębiorcom, ale dużych koncernów nie rusza. Mam tu na myśli CIT, którego wielu unika. Zdaniem ekspertów ponad 60 proc. spółek nie płaci tego podatku. Może zlikwidować ową „dobrowolność”?
– CIT nie jest dobrowolny. Firma płaci go od dochodu, który jest różnicą między przychodem a kosztami uzyskania tego przychodu. Spółki kapitałowe, które m.in. są podmiotami tego podatku, z reguły prowadzą biznes, w którym dużo się inwestuje. Ma to bezpośredni wpływ zarówno na koszty, jak i przychody. Wprawdzie inwestycje mogą zaniżać dochód do opodatkowania, jednak w perspektywie długookresowej inwestycje zawsze wiążą się z pozytywnym zjawiskiem gospodarczym. Dlatego też kosztem przejściowych mniejszych wpływów z CIT chcemy pobudzać procesy inwestycyjne – m.in. poprzez propozycje pakietu ulg czy możliwość wyboru opodatkowania według estońskiego CIT, który sam w sobie ma proinwestycyjny charakter. Zmieniając system opodatkowania, pamiętamy jednak o możliwościach unikania opodatkowania stosowanych zwłaszcza przez międzynarodowe grupy kapitałowe.
– Czyli wychodzi na to, że jednak duże koncerny uchylają się od płacenia CIT…
– Pani redaktor, aby zapobiec takim działaniom, niezbędne jest wprowadzenie przeciwdziałających temu regulacji. Projekt ustawy realizujący Polski Ład proponuje dalsze uszczelnienia systemu podatkowego, co będzie takim praktykom zapobiegać.
– Polski Ład miał być programem, z którego skorzysta „klasa średnia”. Jednak „klasa średnia” według wiceministra Piotra Patkowskiego to osoby, które zarabiają 4 tys. zł. Proszę powiedzieć, jakie rozwiązania w Polskim Ładzie są korzystne dla przedsiębiorców? Wielu neguje obecny kształt założeń programowych.
– Trudno mi w to uwierzyć. To właśnie dla małych i średnich przedsiębiorców uatrakcyjniamy ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, po raz kolejny proponując obniżenie stawki. W efekcie np. lekarz i inżynier zapłacą tylko 14 proc. ryczałtu (zamiast 17 proc.), a informatyk 12 proc. (zamiast 15 proc.). Firmom z sektora MŚP proponujemy również możliwość korzystania z jeszcze lepszego, estońskiego CIT. Wybór tego rozwiązania oznacza przesunięcie podatku do czasu wypłaty zysku, a to oznacza dodatkowe pieniądze na utrzymanie lub zwiększanie zatrudnienia, realizowanie nowych projektów inwestycyjnych. W ramach Polskiego Ładu proponujemy też szereg nowych ulg na inwestycje, innowacje, ekspansję i rozwój. Dzięki tym ulgom polskie firmy naprawdę się rozwiną i staną się jeszcze bardziej konkurencyjne. Ulga dla klasy średniej dotyczy pracowników mających od 68 412 zł do 133 692 zł rocznego przychodu. Ale, jak widać, biznesowi też mamy dużo do zaoferowania.
– Podsumowując. Część społeczeństwa uważa, że propozycje dotyczące Polskiego Ładu to wsparcie skierowane w stronę elektoratu PiS. Mowa o emerytach i osobach zarabiających 2–3 tys. zł.
– Propozycje z Polskiego Ładu są dla wszystkich. Wprowadzają równe, sprawiedliwe zasady opodatkowania i oskładkowania. Nie jest prawdą, że reforma wspiera głównie osoby o zarobkach 2–3 tys. zł miesięcznie.
– Doprawdy?
– Będzie ona korzystna dla osób osiągających dochody do ok. 6 tys. zł, czyli na poziomie przeciętnej pensji w polskiej gospodarce. Ponadto będzie też neutralna dla pracowników osiągających znacznie wyższe dochody – a to dzięki uldze dla klasy średniej. Na reformie skorzystają również przedsiębiorcy. Korzyści te płyną ze wspomnianego już obniżenia stawek ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, ale również z przygotowanego pakietu ulg obejmującego np. ulgę na innowacyjnych pracowników, ulgę na prototypy, ulgę na robotyzację czy ulgę z tytułu ponoszenia wydatków na sponsoring sportu, kultury lub szkolnictwa wyższego. Dzięki tym rozwiązaniom wzmocnimy odbicie gospodarcze, a rozwijająca się gospodarka to przecież korzyść dla każdego obywatela.
Rozmawiała Sandra Skibniewska