Ograniczmy przywileje parlamentarzystów

2010-01-08 2:00

Co zrobić z immunitetami - debatują RPO Janusz Kochanowski i konstytucjonalista prof. Marek Chmaj

"Super Express": - Czym jest immunitet?

Prof. Marek Chmaj: - Słowo immunitet wywodzi się z łacińskiego "immunitas" i oznacza uwolnienie od obciążeń. Immunitet dzieli się na materialny, formalny i tzw. przywilej nietykalności. Jest to bardzo szeroki zakres uwolnienia od obciążeń wysokich przedstawicieli państwa. Immunitety sięgają średniowiecza. Służyły parlamentarzystom jako oręż do walki z monarchą i miały zapewnić możliwość nieskrępowanego wyrażania poglądów.

- Czy dziś w Polsce immunitety dobrze się sprawdzają?

- Obecnie spełniają dwa cele: ochraniają niezależność członków parlamentu oraz autonomię tegoż parlamentu. Immunitet materialny to immunitet nieodpowiedzialności. Parlamentarzysta nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu. Przykład? Poseł lub senator ujawnia tajemnicę państwową, ale po to, by wskazać na przypadek korupcji. W normalnych warunkach to przestępstwo, ale nie wtedy, gdy wypowiada się z trybuny sejmowej parlamentarzysta, bo czyni to, wykonując swój mandat. Dlatego immunitet materialny nie jest kontrowersyjny i powinien pozostać. To dobrze, że parlamentarzyści mają pewną swobodę w ramach wykonywanego mandatu. Ponieważ jednak ten immunitet bywał nadużywany, przyjmujemy dziś, że wykonywanie mandatu ma miejsce tylko w Sejmie, w Senacie i na spotkaniach z wyborcami, a nie np. na autostradzie.

- Wciąż jednak zdarza się, że posłowie przyłapani za kierownicą w stanie nietrzeźwym zasłaniają się immunitetem.

- Umożliwia im to chroniący ich immunitet formalny. Zgodnie z nim, jeśli poseł czy senator popełnił przestępstwo, na postawienie mu zarzutów prokuratura musi mieć zgodę właściwej izby. Dlaczego? Bo sama prokuratura może być manipulowana, możemy mieć do czynienia z prowokacją służb specjalnych czy wywiadu itd. Wtedy prokurator generalny składa wniosek do komisji sejmowej lub senackiej. Ta proponuje izbie uchylenie bądź nieuchylenie immunitetu. Dopóki nie jest uchylony, poseł nie może mieć statusu podejrzanego i nie można prowadzić przeciw niemu postępowania karnego - gromadzić dowodów, stawiać mu zarzutów, tymczasowo aresztować, przesłuchiwać.

- Uważa pan, że immunitety powinny zostać zniesione?

- Immunitet formalny jest za szeroki. Warto by wprowadzić choć kilka zmian. Poproszony o opinię optowałem za tym, by zmniejszyć większość potrzebną do uchylenia immunitetu. Dziś potrzebna jest większość bezwzględna, czyli 50 proc. + 1 głos. Proponowałem większość zwykłą, gdy podczas głosowania jest więcej głosów za niż przeciw. Postulowałem także, by spod immunitetu wyłączyć odpowiedzialność za wykroczenia pospolite, jakich dopuszczają się parlamentarzyści.

- A co w tej sprawie proponują politycy?

- W obecnej kadencji do laski marszałkowskiej złożono trzy projekty zmiany konstytucji. Jeden z nich, sygnowany przez posła Karpiniuka z PO, odnosił się do instytucji immunitetu. Był to projekt radykalny, bo zakładał likwidację immunitetu formalnego i przywileju nietykalności. Wnioskodawcy wskazywali, że w obecnym kształcie immunitet stawia posłów ponad prawem i podważa prestiż parlamentu. Projekt nie został jeszcze uchwalony. Jak by nie było, uchylenie immunitetu jak na razie nie jest priorytetem naszego parlamentu.

Prof. Marek Chmaj

Konstytucjonalista, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego i Wyższej Szkoły Handlu i Prawa w Warszawie

Nasi Partnerzy polecają