Magdalena Ogórek podkreśla swoją kobiecość w każdej możliwej sytuacji. Widzieliście ją kiedykolwiek w spodniach? Bo my nie. Żaden wstyd nosić cały czas spódniczki i sukienki, ale czasem może warto by było zwrócić uwagę na ich długość. Ogórek i jej specjaliści od wizerunku chyba o tym zapomnieli. Ogórek na obchody piątej rocznicy katastrofy smoleńskiej założyła ładny czarny rozkloszowany płaszczyk, pod spód sukienkę w wersji bardzo mini. Ogórek wyglądała bardzo dziewczęco. Problem w tym, że w takiej kreacji pojawiła się na warszawskich Powązkach. Klękając przy pomniku smoleńskim i zapalając znicz, Ogórek pokazała trochę za dużo... Wpadkę kandydatki na prezydenta skrytykowała od razu Anna Grodzka:
- Wielkie podziękowania dla Pani Magdaleny Ogórek od całej lewicy pozaparlamentarnej za wypowiedź o tym, że nie zawetuje ewentualnej ustawy o wprowadzeniu kary śmierci oraz za „szacunek”, jaki potrafiła okazać ofiarom tragedii smoleńskiej na Powązkach - napisała Grodzka na Facebooku. Podobnego zdania jest Ewa Minge: - Kloszyk jak u nastolatki po lekcjach i włos rozwiany na wietrze... Pięknie, nie zaprzeczam, wręcz modelingowo, ale to pięknie w tym miejscu to tylko dowód na to, że ktoś jednak swoje przeznaczenie pomylił... Stylisty! Mądrego! Nie od eksperymentów modowych, a od protokołu dyplomatycznego! - napisała Minge.
Sądzicie, że Ogórek powinna czasem nieco stonować swoje stylizacje?
Zobacz też: Ewa Minge ostro o stylizacji Magdaleny Ogórek