"Chciałabym, żeby Kidawa-Błońska zatańczyła na dyskotece dla seniorów". Podejmie wyzwanie?

Do wyborów prezydenckich pozostało niecałe dziesięć tygodni. Kandydaci na najwyższy urząd w państwie dwoją się i troją, by objechać cały kraj, spotkać się z jak największą liczbą mieszkańców. Do głosowania na najlepszych kandydatów zachęcają sztaby wyborcze, przekonując do słuszności takiej decyzji. W niecodzienny sposób uczyniła to Elżbieta Łukacijewska, która była gościem radia RMF FM. Europosłanka opowiedziała o nietypowych sposobach na pozyskanie dodatkowych głosów wyborczych. Jak twierdzi Łukacijewska, by zwiększyć swoje szanse na lepszy wynik jechała tam, gdzie są ludzie, zielone targi, rynki, ulice, autobusy. - Siadałam i rozmawiałam z ludźmi. Rozdawałam ulotki, tańczyłam na dyskotece dla seniorów – mówiła w jednym z wywiadów. Na pytanie dziennikarza, czy Małgorzata Kidawa-Błońska będzie tańczyła na dyskotece dla seniorów w tej kampanii wyborczej Łukacijewska odpowiedziała: Ja życzyłabym sobie, chciałabym, żeby to zrobiła, bo pokazuje się wtedy człowiek jako osoba "normalna", jak każdy człowiek, każdy wyborca. Europosłanka dodała, że takie zachowanie z jej strony było bardzo dobrze przyjęte przez mieszkańców Podkarpacia i Rzeszowa. - Ja wchodziłam, bo były systematyczne dyskoteki dla seniorów organizowane przez prezydenta Rzeszowa. Po prostu przychodziłam tam jako osoba i tańczyłam. Na początku było zdumienie, że poseł przychodzi. Natomiast efekt był bardzo pozytywny. Europosłanka podziękowała także wszystkim tym, którzy z nią tańczyli i obiecała, że jeżeli tylko będą dyskoteki dla seniorów to będzie namawiała kandydatkę KO na potańcówki. Ale to nie wszystko. Łukacijewska jest przekonana, że Małgorzata Kidawa-Błońska nie tylko zdobędzie na Podkarpaciu więcej głosów niż Bronisław Komorowski pięć lat temu, ale ma nadzieję, że jej partyjna koleżanka uzyska wynik lepszy niż Andrzej Duda. - ...Pan prezydent będzie miał mniej, a pani Małgorzata Kidawa-Błońska więcej głosów – powiedziała europosłanka na antenie RMF FM.