Warszawski sąd nie zdecydował wczoraj, czy proces Czesława Kiszczaka będzie kontynuowany. Doszło do haniebnego zakłócenia pracy niezawisłych przecież sędziów przez ofiary generała, które ośmielały się krzyczeć: "Precz z komuną". A ja powiem więcej: dość tego całego łamiącego prawa człowieka spektaklu, żeby starszego, schorowanego, a przecież sympatycznego starszego pana ciągać po sądach! Przecież jego żona stwierdziła, że stracił głos! Biedaczyna z warszawskiego Mokotowa, z ul. Oszczepników, nie będzie mógł już nawet przedstawić swojej linii obrony: że nic nie wiedział, o niczym nie decydował. Nie decydował, mimo iż był jednym z głównych decydentów, obdarzony w milicyjnym państwie władzą nad resortami siłowymi przez Jaruzelskiego.
Sąd to sąd
I nie mówcie, że argumentem na zdrowie Kiszczaka mogą być zdjęcia, gdy ten cierpiący na zespół otępienny człowiek czyta książkę czy bryka wesoło z pieskiem. A gdy potyka się o kamień, łapie dziarsko równowagę. Sąd to sąd - wymaga powagi, a nie akrobatycznych popisów.
Zobacz też: Opinie. Marek Król: Łżę, więc jestem
I nie powtarzajcie, że jest winny
Po prostu - cytując klasyka - odpieprzcie się od generała. Ten pierwszy - Jaruzelski - zmarł i odpieprzyć się od niego już nie można. Teraz odpieprzcie się od Kiszczaka. I nie powtarzajcie, że jest winny, skoro nie jest. I nie jest też ważne, że to drugi w kolejności przywódca wojskowej junty, która 13 grudnia 1981 r. wypowiedziała wojnę narodowi. Nawet sąd III RP nazwał tę juntę związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym. Ale tym razem sąd się pomylił. Co innego, gdy nie skazuje komunistycznych zbrodniarzy - wtedy jest nieomylny i tylko ktoś zaślepiony nienawiścią powie, że resortowi sędziowie uniewinniają na podstawie opinii resortowych lekarzy.
Odpieprzcie się od Kiszczaka
Odpieprzcie się od Kiszczaka, mimo iż pracował w zbrodniczej Informacji Wojskowej (jego agentem był Jaruzelski, ps. Wolski). Także mimo że w tych samym stalinizmie zniszczył życie wielu polskim emigrantom i oficerom prawdziwego polskiego przedwojennego wojska. Odpieprzcie się od Kiszczaka za ponad 100 ofiar stanu wojennego, a przede wszystkim tajny szyfrogram pozwalający na użycie broni palnej przeciwko cywilom. Stąd ranni i zabici w kopalniach "Manifest Lipcowy" i "Wujek". W końcu za morderstwo ks. Jerzego Popiełuszki i innych księży związanych z opozycją, jak również za to, że jako minister w rządzie "pierwszego niekomunistycznego" premiera Mazowieckiego przyczynił się do niewykrycia sprawców, równocześnie niszcząc akta MSW. Odpieprzcie się od Kiszczaka, "człowieka honoru".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail