Manewry rozpoczęte

Od Ameryki do Europy. Ruszyły największe manewry NATO

2024-02-03 4:27

Ponad 90 tysięcy żołnierzy NATO z 32 krajów rozpoczyna ćwiczenia jakich nie widziano od końca lat 80. XX wieku. Na poligony wyjadą setki czołgów, transporterów opancerzonych, haubic i wyrzutni rakiet, w powietrze wzbiją się dziesiątki samolotów i śmigłowców, a na morzach wokół Europy pływać będzie co najmniej 50 okrętów. Od lutego na wschodniej granicy Sojuszu trwać będą się ćwiczenia wojskowe Steadfast Defender 2024 (Niezłomny Obrońca 2024). Ostatni raz NATO przeprowadziło manewry na taką skalę w czasach zimnej wojny, kiedy jeszcze istniał Związek Radziecki i Układ Warszawski.

Manewry NATO. Szczegóły 

Cel manewrów to – jak zapowiedział głównodowodzący Połączonych Sił NATO w Europie gem Chris Cavoli - przetrenowanie szybkiego rozmieszczenia wojsk lądowych na wschodniej rubieży paktu po ataku Rosji. Ćwiczenia zawierają także jasne przesłanie polityczne dla Putina: jesteśmy silni, nie zostawimy sojuszników w potrzebie. Ćwiczenia potrwają około czterech miesięcy; podzielone są na pojedyncze, mniejsze ćwiczenia, rozsiane po całej wschodniej flance NATO – od Norwegii i Finlandii na północy, przez Polskę i kraje bałtyckie, aż po Rumunię na południowym wschodzie.

W tle ćwiczeń jest atak Rosji na Ukrainę, który rozpoczął się prawie dwa lata temu i pokazał demokratycznemu światu, że Rosja nie respektuje umów i prawa międzynarodowego, że nie waha się zaatakować sąsiada za pomocą bezwzględnej siły militarnej. Ta agresja pokazała też, że NATO nie jest przygotowane na wojnę z udziałem duże ilości czołgów, artylerii i piechoty. Przez całe lata siły NATO interweniowały bowiem jedynie lekkimi, mobilnymi siłami - jak na przykład w Afganistanie. Wybuch wojny na Ukrainie był – zdaniem wielu ekspertów - szokiem dla planistów Sojuszu, bo unaocznił podstawowe zaniedbania w obronie przed atakiem ze wschodu. Dlatego od rosyjskiej inwazji NATO zmieniło swoje plany operacyjne i przeniosło dodatkowe oddziały z zachodu do Europy Wschodniej.

Zanim w ćwiczenia włączy się Europa, rozpoczęły się już, 22 stycznia, w Stanach Zjednoczonych.  Statek desantowy USS Gunston Hall opuścił Norfolk w Wirginii i rozpoczął rejs przez Atlantyk. Wypłynięcie USS Gunston Hall oznacza pierwszy taktyczny ruch w manewrach Steadfast Defender20 24. Jeszcze w tym miesiącu do Europy wypłynie też z Halifax w Nowej Szkocji kanadyjski Charlottetown.

DALSZY TEKST POD GALERIĄ ZDJĘĆ

Dla Polski ćwiczenia mają wyjątkowe znaczenie ze względu na możliwość synchronizacji planów obronnych z planami Sojuszu. Polską odsłoną Steadfast Defender będą ćwiczenia „Dragon '24”. Rozpoczną się one pod koniec lutego. Scenariusz zakłada między innymi szybkie przemieszczenie sił z zachodu na wschodnią flankę, przeprawy przez rzeki, a także strzelania na poligonach w Nowej Dębie i Orzyszu.

W ćwiczeniach weźmie udział 24 tys. żołnierzy i 3500 jednostek sprzętu z 10 państw NATO, w tym około 15 tys. żołnierzy Sił Zbrojnych RP Ćwiczyć będzie 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej oraz żołnierze wojsk specjalnych, sił powietrznych, marynarki wojennej i obrony terytorialnej. – Doskonalona będzie zdolność do demonstracji sił w warunkach zmieniającej się sytuacji operacyjnej i zdolność do zabezpieczenia logistycznego wojsk w ramach integracji sił narodowych i sojuszniczych – powiedziała płk Joanna Klejszmit, rzecznik prasowa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

CZYTAJ: Minister obrony Niemiec nawołuje do zwiększenia wydatków na wojsko. Nalega także ponownie o dyskusji o obowiązkowej służby wojskowej

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w Polsce, jeśli chodzi o sprawy obronności i wojskowości?
Raport Złotorowicza - Bogusław Wołoszański
Nasi Partnerzy polecają