Gościem Moniki Olejnik w „Kropce nad i” był szef PSL Władysław Kosiniak- Kamysz. Odniósł się do spotkania opozycji z premierem Morawieckim.
- Myślę, że to ważny fakt polityczny, że opozycja zrobi wszystko i będzie ze sobą współpracować, żeby walczyć o zdrowie i życie naszych rodaków. Opozycja dzisiaj nie rządzi, tylko może wymagać od rządzących przedstawienia konkretów, ustaw.
Rząd zapowiada nowy sposób walki z pandemią. Bosak krytyczny. "Nie da nic dobrego"
– Jutro ma być zaprezentowana konkretna ustawa i to jest może efekt naszego działania i tej naszej presji. Bez tego by nic nie było, bo dzisiaj rządzący nie patrzą niestety na to, co się dzieje w szpitalach, w rodzinach. 252 osoby zmarły dzisiaj, 104 tysięcy od początku pandemii. Każdy dzień oczekiwania na decyzje rządu to są kolejne zgony.
Lider PSL skrytykował również tzw. ustawę Hoca. -My jesteśmy w stanie głosować za różnymi rozwiązaniami, ale muszą one być poważne, a nie takie listki figowe jak ustawa Hoca, która de facto przesuwa odpowiedzialność na przedsiębiorców i tak naprawdę rządzący nawet tego nie chcą do końca popierać.
Władysław Kosiniak-Kamysz, komentując w "Kropce nad i" w TVN24 decyzję resortu edukacji i nauki o wprowadzeniu od czwartku częściowej nauki zdalnej, mówił, że "rodzice mają dzień na to, aby znaleźć opiekę nad dziećmi, żeby wziąć zwolnienie z pracy czy urlop, żeby przestawić tory swojego życia, a one są bardzo skomplikowane". Przypominał też, że PSL proponowało, aby wydłużyć edukację zdalną w okresie przerwy świątecznej. - Nie posłuchali się wtedy, gdyby to zrobili, to omikron nie rozchodziłby się w takim tempie, w tak krótkim czasie. Szkoły były wielokrotnie potwierdzonym źródłem największego rozprzestrzeniania się wirusa - dodał.